– Na uświęconej krwią poległych stoczniowców ziemi odbywają się manifestacje całkowicie zaprzeczające wartościom, za które walczyliśmy w 1970, 1980 czy 1981 roku. Tak dłużej być nie może – uważa Czesław Nowak, prezes Stowarzyszenia „Godność”.
Plac Solidarności znajduje się przy pomniku Poległych Stoczniowców i historycznej Bramie nr 2 gdańskiej stoczni. Miejsce to, będące świadkiem przełomowych dla Polski wydarzeń, dla wielu jest przestrzenią szczególną. Wciąż żywa jest bowiem pamięć o bohaterskich robotnikach, którzy, stawiając na szali własne życie, nie bali się głośno zaprotestować przeciwko komunistycznej władzy. Od wielu lat pl. Solidarności to także swoista agora – miejsce, w którym odbywają się nie tylko uroczystości religijne czy nawiązujące do skomplikowanej, bolesnej historii, ale także różnego rodzaju manifestacje – zarówno prawicowe, jak i lewicowe. – Przestrzeń ta uświęcona jest krwią Polaków. Symbolem tego męczeństwa są stojące tam krzyże, które podkreślają chrześcijański wymiar polskiej drogi do wolności. Niestety, są pewne grupy, takie jak feministki czy działacze Komitetu Obrony Demokracji, które instrumentalnie wykorzystują to dziedzictwo – tłumaczy C. Nowak, organizator strajku w porcie gdańskim w 1980 r.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.