Podczas prac konserwatorskich w dawnej komorze palowej w Ratuszu Głównego Miasta Gdańska, naukowcy odnaleźli miejsce, w którym średniowieczni rajcy mogli mieć swoją kaplicę. Do tej pory nikt nie wiedział, gdzie ona się znajdowała.
Wszystko zaczęło się zeszłym tygodniu, kiedy w niewielkim pomieszczeniu badacze Muzeum Historycznego Miasta Gdańska przypadkiem natrafili na pozostałości malowidła ściennego. Ustalono wówczas, że relikt pochodzi ze średniowiecza i przedstawia scenę ukrzyżowania Chrystusa.
- Obecnie malowidło jest mało czytelne. Widać jedynie fragment nogi, klatki piersiowej, ręki i krzyża. Nigdy o tym fresku nie słyszeliśmy, nikt o nim wcześniej nie wiedział - podkreśla dr Katarzyna Darecka z działu konserwacji MHMG.
- Przed nami jeszcze prace konserwatorskie, które usuną warstwy powierzchniowe pobiału. Dzięki temu będzie ono bardziej czytelne. Średniowiecznych malowideł się nie odtwarza, jedynie podlegają one konserwacji zachowawczej - dodaje.
Zdaniem dr Dareckiej odkrycie jest niezwykłe ze względu na swój religijny charakter. Co takie dzieło robi na ścianie świeckiego obiektu? Podpowiedzi dostarcza historia ratusza.
W 1427 r. na mocy bulli papieża Marcina V, Rada Miasta Gdańska uzyskała pozwolenie na utworzenie kaplicy w ratuszu. Miała to być kaplica w oddzielnym pomieszczeniu, gdzie miały być odprawiane msze dla radnych i ich rodzin.
- Tak naprawdę nigdy nie wiedzieliśmy, gdzie ta kaplica mogła się znajdować. Jedyne inne miejsce, w którym namalowano przedstawienie o tematyce religijnej - także ukrzyżowanie - to wnętrze Małego Krzysztofa przy głównym wejściu do ratusza. Jest to jednak pomieszczenie bardzo małe i raczej mogło służyć do przechowywania paramentów liturgicznych. Poprzedni badacze do tej pory przypuszczali, że msze odprawiane były w Wielkiej Sali Rady - wyjaśnia dr Darecka.
Nowe odkrycie pozwala jednak wysnuć zupełnie inną hipotezę. - Skoro mamy tutaj malowidło o tematyce religijnej, możemy przypuszczać, że kaplica była zlokalizowana właśnie w jednym z pomieszczeń komory palowej. Ta wiadomość miałaby ogromne znaczenie dla historii wnętrz ratuszowych. Ale to na razie tylko przypuszczenia, niepoparte szerszymi badaniami - zaznacza dr Darecka.
Wiadomo za to na pewno, że kaplica nie istniała w ratuszu zbyt długo, bo od 1441 roku została wydzielona w nowym miejscu - w kościele Mariackim. Pomieszczenie otrzymało wówczas funkcję urzędu finansowego, gdzie płacone były podatki palowe od statków oraz od żywności.
Średniowieczna kaplica to najważniejsze odkrycie, którego dokonano podczas prac, ale nie jedyne. Po częściowym odsłonięciu współczesnych fragmentów sufitu, ukazały się też olbrzymie drewniane belki stropowe. Po wykonaniu badań dendrochronologicznych ujawniła się kolejna sensacja.
- Badania pokazują, że pochodzą one ze ścinki zimowej 1378-79 roku. Z mojej wiedzy wynika, że jest to najstarszy strop drewniany w Gdańsku. Do tej pory rok budowy ratusza był podawany prawdopodobnie, a teraz mamy potwierdzenie, że ratusz powstał w XIV wieku. Strop zostanie odsłonięty w całości i będzie eksponowany - zapowiada dr Darecka.