Nowy numer 13/2024 Archiwum

Chrześcijanin tańczy

Podnosimy ręce do góry. Dwa razy w prawo i dwa razy w lewo. Bardzo dobrze. Teraz nogi do przodu. Prawa dostaw, lewa dostaw, prawa, lewa. Świetnie! Tak będziemy szli, aż usłyszymy muzykę. Wtedy pochylimy się do środka koła i głośno klaśniemy. Słyszycie tamburyn? Zaczynamy!

Jeden z gdyńskich kościołów. W środku około stu osób. Emeryci, 5-letnie maluchy, studenci. Stoją w kręgu, trzymając się za ręce. W pewnym momencie z głośników rozlega się donośny głos: „Zaraz zatańczymy na chwałę Pana. Pamiętacie cały układ? To proste. Prawo, lewo, ukłon, klaśnij”. Ruszają. Ten sam donośny głos dopinguje tańczących: „Świetnie wam idzie, panie i panowie, dziewczęta i chłopcy, robicie to z wielką gracją”. Rzeczywiście, nikt się nie ociąga. Nie widać zdziwionych spojrzeń i zażenowania. – Taniec to forma modlitwy, która porusza serce i duszę człowieka. To oddawanie Bogu chwały w inny sposób niż jesteśmy do tego przyzwyczajeni na co dzień. Całym swoim ciałem, gestem, ruchem, ekspresją – mówią Małgorzata i Marek Filarowie, prowadzący spotkanie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama