- W dzisiejszym dniu czcimy Wniebowstąpienie Pańskie. Jezus, odchodząc do nieba, powiedział do uczniów i do nas: „Idę wam przygotować miejsce, abyście byli tam, gdzie Ja jestem". Żyjmy zatem tak, abyśmy się do nieba dostali i spotkali tam Jezusa - mówił na wstępie Mszy św. ks. inf. Stanisław Zięba.
Jak co roku w niedzielę Wniebowstąpienia Pańskiego na wejherowskiej Kalwarii zgromadziły się tysiące ludzi. Na odpustowe uroczystości przybyli także piesi i rowerowi pielgrzymi.
Uroczystości odpustowe rozpoczęto od odczytania wydanego przez abp. Sławoja Leszka Głódzia, metropolitę gdańskiego, aktu proklamacji zawierzającego powiat wejherowski Matce Bożej Wejherowskiej.
Następnie został on złożony na ręce ks. inf. Stanisława Zięby oraz o. Daniela Szustaka, kustosza sanktuarium pasyjno-maryjnego w Wejherowie, przez Gabrielę Lisius, starostę wejherowskiego, i Ryszarda Czarneckiego, przewodniczącego rady powiatu wejherowskiego.
Eucharystii sprawowanej przed znajdującym się na kalwarii kościołem Trzech Krzyży przewodniczył ks. inf. Stanisław Zięba.
– Jezus wstąpił do nieba z duszą i ciałem, bo jako Bóg nigdy nieba nie opuścił. Od wniebowstąpienia Jezusa niebo zostało otwarte dla nas wszystkich, bo zostaliśmy przez Jezusa odkupieni. Od tego czasu również Boże królestwo napełnia się tymi, którzy idąc za Chrystusem, stają się godnymi przebywać ze świętymi – mówił ksiądz infułat.
Duszpasterz przypomniał zgromadzonym, że trwa Rok Miłosierdzia. – Dla nas ludzi wierzących Boże miłosierdzie objawia się w trzech znakach – krzyżu, Eucharystii i konfesjonale. To są znaki Bożej obecności wśród nas i Bożego miłosierdzia dla nas. Dopóki człowiek żyje na ziemi, potrzebuje tych trzech znaków – podkreślał ks. Zięba.
Ks. S. Zięba wyjaśnił, czym są znaki Bożego miłosierdzia. – Każdy chrześcijanin zawsze związany jest z krzyżem, bo żyć bez krzyża to znaczy pozbyć się podobieństwa do Syna Bożego, to znaczy zrezygnować z królestwa Bożego. Podobnie w przypadku Eucharystii, gdyż jest ona naszym ogromnym skarbem. W niej Chrystus dał nam siebie jako pokarm wzmacniający siły oraz zadatek życia wiecznego – mówił kaznodzieja.
– Zdarza się, że wielu ludzi gubi Boga. Stacza się moralnie i chodzi po drogach grzechu. Właśnie wtedy potrzebny jest nam konfesjonał – miejsce, gdzie czeka Bóg – nasz przyjaciel, który pozwala nam do siebie wrócić, mimo najgorszych nawet przewinień. Nie można się więc bać, tylko przychodzić do Boga poprzez spowiedź – wyjaśnił duszpasterz.
Na zakończenie uroczystości odbyło się pożegnanie pielgrzymek powracających do swoich miejscowości. Towarzyszył mu specyficzny dla duchowości Kaszub gest tzw. pokłonu feretronów.