– Nie było drugiej takiej postaci w historii naszego kraju. Jego losami można by obdzielić kilka filmowych scenariuszy. Dlaczego więc wciąż wiemy o nim tak mało? Czemu nie chwalimy się tym, co zrobił, na światowych salonach? Najwyższy czas to zmienić – mówi Damian Szyryn, wiceprezes trójmiejskiego oddziału Stowarzyszenia „KoLiber”.
Przez lata jego życiorys był systematycznie wymazywany z kart polskiej historii. Nikt nie miał prawa o nim pisać ani nawet wymieniać jego nazwiska. Komunistyczni propagandyści robili wszystko, by pamięć o jego wybitnych dokonaniach nie przetrwała. – I prawie im się to udało, bo jeszcze 20, 15 czy nawet 10 lat temu niewielu wiedziało, kim jest rotmistrz Witold Pilecki. Milczały o nim szkolne podręczniki i władze państwowe. Od tamtego czasu sporo się zmieniło na plus, ale wciąż niedostatecznie. Chcemy, by ten polski bohater, ochotnik do Auschwitz, męczennik dwóch totalitaryzmów, jeden z najodważniejszych ludzi europejskiego ruchu oporu w czasie II wojny światowej, stał się w końcu postacią powszechnie rozpoznawalną, wzorem dla kolejnych pokoleń Polaków – podkreśla Karol Rabenda, prezes Stowarzyszenia „Republikanie”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.