Nowy numer 21/2023 Archiwum

O niego nikt się nie pokłóci

– Nie było drugiej takiej postaci w historii naszego kraju. Jego losami można by obdzielić kilka filmowych scenariuszy. Dlaczego więc wciąż wiemy o nim tak mało? Czemu nie chwalimy się tym, co zrobił, na światowych salonach? Najwyższy czas to zmienić –  mówi Damian Szyryn, wiceprezes trójmiejskiego oddziału Stowarzyszenia „KoLiber”.

Przez lata jego życiorys był systematycznie wymazywany z kart polskiej historii. Nikt nie miał prawa o nim pisać ani nawet wymieniać jego nazwiska. Komunistyczni propagandyści robili wszystko, by pamięć o jego wybitnych dokonaniach nie przetrwała. – I prawie im się to udało, bo jeszcze 20, 15 czy nawet 10 lat temu niewielu wiedziało, kim jest rotmistrz Witold Pilecki. Milczały o nim szkolne podręczniki i władze państwowe. Od tamtego czasu sporo się zmieniło na plus, ale wciąż niedostatecznie. Chcemy, by ten polski bohater, ochotnik do Auschwitz, męczennik dwóch totalitaryzmów, jeden z najodważniejszych ludzi europejskiego ruchu oporu w czasie II wojny światowej, stał się w końcu postacią powszechnie rozpoznawalną, wzorem dla kolejnych pokoleń Polaków – podkreśla Karol Rabenda, prezes Stowarzyszenia „Republikanie”.

Marsze Pileckiego organizowane są w największych polskich miastach, takich jak: Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław, Częstochowa. Przed trzema laty do inicjatywy przyłączył się Gdańsk. – Rotmistrz Pilecki to postać, która powinna stać się ikoną pop- kultury, bohaterem komiksów, piosenek, filmów robionych z hollywoodzkim rozmachem, polskim towarem eksportowym. Tak się jednak nie dzieje i my chcemy to zmienić. A pierwszym etapem w procesie przywracania Pileckiego Polakom są nasze marsze – wyjaśnia D. Szyryn. – Oprócz swoich zasług o randze światowej, był po prostu dobrym człowiekiem. Kochającym mężem, ojcem, wierzącym i praktykującym katolikiem, kierującym się w życiu najwyższymi wartościami – mówi Wojciech Szymański ze Stowarzyszenia „KoLiber”, koordynator pierwszego gdańskiego marszu. – Co ważne, Pilecki jest bohaterem nie tylko czasu wojny, ale również pokoju. Do 1939 r. był aktywnym działaczem społecznym, prezesem mleczarni, założycielem kółka rolniczego – dodaje. Jak zaznaczają organizatorzy, to z jednej strony postać pomnikowa, niekontrowersyjna, a jednocześnie barwna i ciekawa, która może trafić do serc młodszego pokolenia. – Miał romantyczną duszę, która szczególnie ujawniła się podczas starań o przyszłą żonę. Potrafił, jadąc na koniu, rzucić kwiaty przez okno do jej pokoju, nie pokazując się wybrance serca na oczy. Był też, o czym wie niewiele osób, utalentowanym malarzem i poetą – opowiada D. Szyryn. W tym roku marsz zostanie poprzedzony piknikiem rodzinnym w parku Oruńskim. – Wspólne świętowanie rozpoczniemy od Biegu Pileckiego. Uczestnicy pokonają malowniczą, górzystą trasę ze związanymi od przodu dłońmi, co symbolicznie ma nawiązywać do brawurowej ucieczki rotmistrza z obozu koncentracyjnego – tłumaczy K. Rabenda. Każdy z biegaczy otrzyma koszulkę z okolicznościowym nadrukiem i medal. Na zwycięzców czekają atrakcyjne nagrody, m.in. wycieczka do Brukseli. Tuż po zmaganiach sportowych odbędą się zajęcia praktyczne z sur- vivalu, wykład poświęcony malarstwu Pileckiego oraz koncert pieśni patriotycznych. Gdański marsz przejdzie ulicami miasta już po raz trzeci. Rozpocznie go Msza św. w kościele pw. św. Brygidy o godz. 11. Po niej pochód wyruszy sprzed pomnika ks. Henryka Jankowskiego, a zakończy się pod monumentem „Tym, co za polskość Gdańska”. – W czasie przemarszu będziemy czytać fragmenty „Raportu Pileckiego”, który jest jednym z pierwszych źródeł na temat Holokaustu na świecie. Chcemy w ten sposób podkreślić ogromne zasługi rotmistrza dla społeczności żydowskiej – zaznacza D. Szyryn. W założeniu organizatorów, marsz i odbywający się dzień wcześniej piknik rodzinny mają stać się platformą wymiany różnych myśli i światopoglądów. – Co roku zastrzegamy sobie, aby na marszu nie pojawiały się szyldy partyjne. Nie mieliśmy do tej porty problemu z egzekwowaniem tego postulatu. To dobry przykład jednoczenia się ponad politycznymi podziałami w słusznej sprawie – dodaje D. Szyryn. W poprzednich latach na trasie pojawiły się rodziny z małymi dziećmi, kombatanci, młodzi ludzie z gimnazjów i liceów. W 2014 r. w marszu uczestniczyło ponad 100 gdańszczan. Przed rokiem liczba ta wzrosła trzykrotnie. – Mamy nadzieję, że ta tendencja się utrzyma. Zapraszamy wszystkich, niezależnie od wieku i poglądów, do wspólnego świętowania 115. rocznicy urodzin wielkiego polskiego bohatera – zachęcają organizatorzy.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama

Quantcast