- Dziękujemy dobremu Bogu za posługę ks. abp. Tadeusza, bowiem przez głoszone słowo Boże i posługę sakramentów świętych wprowadzał nas w tajemnicę Chrystusowego odkupienia - mówił abp Sławoj Leszek Głódź.
Od poświęcenia epitafium upamiętniającego posługę abp. Gocłowskiego rozpoczęła się 2 czerwca w katedrze oliwskiej Msza św. w 30 dni po jego śmierci. Mszy św. sprawowanej wraz z biskupami pomocniczymi przewodniczył abp Głódź.
Homilię podczas uroczystości wygłosił bp Zbigniew Zieliński. Hierarcha przypomniał, że przyjęta w Kościele katolickim tradycja odprawiania Mszy św. za zmarłych w 30 dniu po śmierci ma znaczenie biblijne, zaczerpnięte ze Starego Testamentu. - Właśnie 30 dni naród izraelski opłakiwał Mojżesza, wielkiego proroka, który wywiódł swój naród z niewoli egipskiej, i któremu Bóg dał dekalog. Jednak najgłębszą przyczyną naszej modlitwy za zmarłych jest nasza wiara w zmartwychwstanie - podkreślał bp Zbigniew.
- Łatwo jest pamiętać o zmarłych i wzruszać się nad ich życiem, wspominając to wszystko, co uczynili. Wydaje się jednak, że dużo większym wyzwaniem jest kontynuacja tej refleksji w odniesieniu do nas, którzy dalej żyjemy. Modlitwa za zmarłych jest bowiem jak obosieczny miecz. Z jednej strony jest wołaniem o Boże miłosierdzie dla tych, których wspominamy, z drugiej zaś przypomnieniem, że nasza ojczyzna jest w niebie - mówił.
- Chcemy dzisiaj prosić Boga, aby dał nam ducha głębokiej mądrości, która pozwoli otworzyć szerzej oczy na życie, zadania, sprawy i ludzi, których Bóg pragnie postawić na naszej życiowej drodze jako dar i jako zadanie - zaznaczyił bp Zieliński.
- Dziękuję wszystkim, którzy uczestniczyli w tej Mszy św. Pamięć ludzi bywa bowiem ulotna i topi się jak wiosenny śnieg - mówił do wiernych zna zakończenie Mszy św. abp Głódź.
Po Mszy św. do Krypty Biskupów Gdańskich udała się uroczysta procesja żałobna.