- Światowe Dni Młodzieży to znaczące wyzwanie dla waszych wysiłków wpisanych w pielgrzymowanie. Macie okazję odkryć, jak wielką wartością jest młodość życia i wiary - mówił 6 lipca w bazylice Mariackiej bp Zbigniew Zieliński.
Dzisiaj już po raz 34. na szlak wyruszyła z bazyliki Mariackiej Gdańska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. Pątnicy swoje pielgrzymowanie rozpoczęli od uroczystej Mszy św., której przewodniczył bp. Zbigniew Zieliński.
- Pielgrzymka to przede wszystkim okazja do odczytania prawdy, że jako uczniowie Chrystusa jesteśmy zaproszeni do dynamicznego przeżywania naszego życia. Ona pokazuje, że zabierając ze sobą pozornie niewiele, możemy i powinniśmy stać się duchowymi mocarzami - podkreślał bp Zbigniew.
Hierarcha przypomniał także zadanie, jakie stawia przed swoimi wiernymi Jezus Chrystus. - Nawet najliczniejsze koronki czy godziny ofiarowane na modlitwę o Boże miłosierdzie będą niewiele znaczyły, jeżeli sami nie będziemy ochotnymi dawcami miłosierdzia wobec tych, którzy tego miłosierdzia od nas potrzebują - zaznaczał biskup.
Biskup Zieliński zachęcał też zgromadzonych do gorącej modlitwy w intencji Kościoła. - Proście o święte i liczne powołania kapłańskie i zakonne, o świętość dla małżonków, rodziców, o atmosferę miłości w naszych domach - mówił. - Zło zawsze przegrywa. Wasze świadectwo pielgrzymowania jest w tym względzie potężnym orężem Bożej ewangelizacji - zapewniał na zakończenie.
W grupie biało-brązowej - od momentu jej powstania - pielgrzymują osoby niepełnosprawne. Na zdjęciu: Grupa biało-brązowa w Gdańsku Świętym Wojciechu, tuż przed zakończeniem pierwszego etapu ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Już po Mszy św. bp Zbigniew podkreślił, że niezwykle bliskie jest mu doświadczenie pielgrzymowania na Jasną Górę. - Sam pielgrzymowałem 9 razy. Dzisiejsza Msza była dla mnie okazją do wspomnienia tych pielgrzymek. To niesamowity czas połączony z doświadczeniem głębokiego braterstwa - mówi hierarcha. - Podejmowany wysiłek fizyczny jest okazją do spotęgowania wysiłku duchowego. Kiedy ruszałem na pielgrzymkę po raz pierwszy, byłem przekonany, że będzie to przede wszystkim czas zmagania się z własnymi słabościami. Okazało się, że najbardziej wciągającym wątkiem było jednak doświadczenie Kościoła i bliskości drugiego człowieka. Jestem przekonany, że na pielgrzymów, którzy właśnie wyruszają na szlak, czekają niezwykłe chwile i ważne duchowe przeżycia.
- Tegoroczna pielgrzymka jest na pewno inna niż wszystkie poprzednie. Idziemy przecież do Krakowa na spotkanie z Ojcem Świętym - podkreśla ks. Krzysztof Ławrukajtis, kierownik pielgrzymki. - Chcemy zanurzyć się w miłosierdziu Bożym. Ten temat nawiązuje do sakramentu chrztu. Niesiemy wraz z sobą wszystkie intencje naszej archidiecezji - stwierdza ksiądz kierownik.
Mimo że trzy wyruszające z diecezji pielgrzymki podążają do Częstochowy różnymi drogami, do Łagiewnik wejdą wspólnie. - Z Gdynią połączymy się w Częstochowie. W Łagiewnikach dołączą do nas także pątnicy pielgrzymki kaszubskiej - wyjaśnia.
W pierwszym dniu pielgrzymowanie podjęło ok. 200 osób. Towarzyszy im 12 kapłanów. Jak zapewnia ks. Ławrukajtis, liczba pielgrzymów będzie wzrastać, ponieważ co roku do grup dołączają także ludzie z mijanych miejscowości. Co ciekawe, pielgrzymem może zostać także osoba, która ze względów zdrowotnych, bądź z powodu braku urlopu nie może pozwolić sobie na czynny udział w pielgrzymce. Już kilka lat temu w ramach pielgrzymki gdańskiej stworzono grupę biało-złotą, przeznaczoną dla osób, które pozostając w domach, wspierają pielgrzymów codzienną modlitwą i jednocześnie uczestniczą w duchowych owocach ich pielgrzymowania.