- Praca kwatermistrza na pielgrzymce jest trudna i piękna zarazem - mówi s. Paula, elżbietanka posługująca jako kwatermistrz grupy biało-brązowej Gdańskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę i do Krakowa.
- Jest to praca absorbująca, bo wiele jest mieszkań, gdzie serca ludzi są pozamykane i za tych ludzi trzeba się szczególnie modlić. Ale też wiele jest takich domów, gdzie ludzie, pomimo swoich problemów i swojego ubóstwa, są w stanie oddać pielgrzymom wszystko, co mają najcenniejszego - mówi elżbietanka.
Siostra Paula podkreśla, że najwięcej radości daje jej znalezienie na czas noclegów dla wszystkich pielgrzymów i świadomość, że wszyscy wypoczną i nabiorą sił, by pielgrzymować dalej do Matki Bożej.
Marcin Błęcki na co dzień pracuje jako elektryk w porcie w Gdańsku. Na pielgrzymce pełni funkcję kwatermistrza razem z s. Paulą. - Dla mnie to jest fajne doświadczenie, choć nie ukrywam, że trudne. Jest presja czasu - opowiada. - Zdarza się, że czasem na chwilę przed dojściem pielgrzymów nie mamy noclegów dla najważniejszych osób w naszej grupie biało-brązowej, czyli dla naszych niepełnosprawnych - opowiada.
- Gdy chodzimy po domach, szukając noclegów dla pielgrzymów, czasami spotykamy osoby, które bardzo chciałyby przyjąć pątników, ale kompletnie nie mają warunków. Z drugiej strony spotykamy też ludzi, którzy warunki jak najbardziej mają, ale gdy usłyszą: "Szczęść, Boże!", zatrzaskują nam drzwi przed nosem - mówi. - Myślę, że podczas tej pracy Bóg nas uczy pokory.
Wiktoria i Mateusz mówią, że idealny kwatermistrz powinien mieć dar przekonywania i umieć szybko biegać, ponieważ wielu domów na trasie pielgrzymki pilnują nie zawsze życzliwie nastawione psy Agnieszka Lesiecka /Foto Gość Wiktoria Laszkowska i Mateusz Wujtewicz są kwatermistrzami w grupie biało-czerwonej GPP na Jasną Górę i do Krakowa. Oboje ze smutkiem stwierdzają, że ostatnio coraz częściej ludzie odmawiają przyjęcia pielgrzymów na nocleg. - Dużo jest osób, które przyjmowały pielgrzymów, ale już teraz nie dają rady, bo są np. zbyt stare - mówi Wiktoria.
- Ogromną pomocą i ułatwieniem dla nas, kwatermistrzów, jest sytuacja, w której w niedziele na ogłoszeniach lub kilka dni wcześniej proboszczowie informują parafian o przyjściu pielgrzymów - wyjaśnia Mateusz. - Tak było w tym roku w Bydgoszczy. Jedynym naszym zmartwieniem była zbyt duża liczba zaoferowanych noclegów w porównaniu do liczby osób pielgrzymujących do Częstochowy - dodaje.
Pielgrzymi z archidiecezji gdańskiej przybyli na Jasną Górę w czwartek 21 lipca. Jutro, 25 lipca, dotrą do Krakowa. Część pielgrzymów weźmie udział w spotkaniu z papieżem Franciszkiem podczas Światowych Dni Młodzieży.