- Początek roku szkolnego jest trudnym czasem, zwłaszcza dla rodzin wielodzietnych. Pomimo programowego wsparcia ze strony państwa, i tak wydatek jest znaczny. Ubranie, buty, dodatkowe zajęcia, wycieczki szkolne - to wszystko kosztuje. Te wydatki nigdy się nie kończą - mówi ks. Piotr Brzozowski, wicedyrektor gdańskiej Caritas.
Przygotowania do akcji pod nazwą "Tornister pełen uśmiechów" gdańska Caritas rozpoczyna już w czerwcu. - To dla nas bardzo ważne. Prosimy parafie, aby przekazały nam konkretną listę dzieci, które mają otrzymać plecaki. Potrzeba trochę czasu, by te dane zweryfikować. Dopytać psychologów szkolnych, wychowawców... - wyjaśnia ks. Brzozowski.
- Prosimy także, by proboszczowie dokładnie określili nam wiek i płeć dzieci, które mają zostać obdarowane. To już w momencie zakupu pomaga nam odpowiednio dobrać wzory tornistrów. Wiadomo przecież, że dziewczynki preferują inna estetykę niż chłopcy. Te preferencje, jak również zainteresowania młodych, zmieniają się także wraz z wiekiem. A przecież chodzi o to, by każde z dzieci było zadowolone - dodaje.
Informacje o płci i wieku odbiorców ważne są nie tylko dla pracowników i wolontariuszy Caritas. Kupione przez instytucję plecaki wędrują bowiem do parafii biorących udział w przedsięwzięciu. Tam rozdawane są chętnym, którzy dokonują odpowiednich zakupów. A przecież wraz z wiekiem zmieniają się również potrzeby uczniów. - Zależnie od klasy, potrzeba chociażby innych zeszytów. Wiadomo także, że plastelina pewnie nie będzie potrzebna dziecku, które rozpoczyna naukę w klasie VI - tłumaczy kapłan.
Jak wyjaśnia ks. Piotr, przygotowanie takiej wyprawki jest niezwykle ważne także dla samych darczyńców. - Cieszy troska, jaką widzimy w tych ludziach. Czasami, nie znając przecież obdarowywanego dziecka nawet z imienia, w przygotowaniu tornistra uczestniczą całe rodziny. Spotykamy się z takimi postawami, że rodzice na te zakupy zabierają także swoje dzieci. To ważne, bo kolejne pokolenia uczą się wrażliwości na potrzeby drugiego człowieka. Można powiedzieć, że prosty, budzący troskę o drugiego gest kształtuje w młodych wyobraźnię miłosierdzia - dodaje.
Czy nowe, w pełni wyposażone tornistry sprawią, że dzieci będą chętniej zdobywać wiedzę? - Na pewno do szkoły będzie się im szło łatwiej. Kiedy, idąc do szkoły, dzieci miały stary plecak i braki w przyborach, czasami do szkoły szły ze wstydem i smutkiem. Teraz na pewno będą odważniejsze - odpowiada kapłan.
Gdańska Caritas co roku przekazuje parafiom uczestniczącym w akcji ponad 2 tys. plecaków. Do dzieci trafia ich jednak znacznie więcej. Zwykle okazuje się bowiem, że liczba chętnych do pomocy jest większa niż liczba przygotowanych plecaków. Wtedy to parafie lub sami darczyńcy dokupują potrzebne tornistry.
Ks. Piotr ujawnia, ze w tegorocznej akcji "Tornister pełen uśmiechów" uczestniczy ponad 60 parafii. Swoistym jej uzupełnieniem jest przedsięwzięcie pod nazwą "Szkolne ołówki Caritas". - W ostatni sierpniowy i pierwszy wrześniowy weekend nasi wolontariusze udają się do hipermarketów, aby tam zbierać szkolne przybory dla dzieci z uboższych rodzin. Tworzymy z nich wyprawki, po które zgłaszać się można w sopockiej centrali Caritas. W ubiegłym roku takich wyprawek rozdaliśmy ok. 400 - mówi ks. Brzozowski.
Listę sklepów, w których będzie można wesprzeć kwestujących wolontariuszy Caritas, opublikujemy na stronie "Gościa Gdańskiego" w najbliższym tygodniu.