- Bądźmy wdzięczni za dar wiary, bo tylko ona pozwala nam dziękować Bogu za nieszczęścia. Bóg z szalonej miłości do nas sprawił, że całkowicie inaczej widzimy sens naszych bolesnych doświadczeń - mówił ks. Marek Barański.
Tysiące wiernych uczestniczyło w odpuście Podwyższenia Krzyża Świętego (zwanego także odpustem szkolnym) w Wejherowie.
Punktem kulminacyjnym uroczystości była suma odpustowa odprawiona 11 września w kościele Trzech Krzyży na Kalwarii Wejherowskiej.
Mszy św. w intencji wszystkich, którzy rozpoczęli nowy rok szkolny - uczniów, nauczycieli, dyrektorów, katechetów i wychowawców - przewodniczył ks. Marek Barański, dyrektor Gimnazjum Salezjańskiego w Kniewie.
- Droga młodzieży, drodzy nauczyciele. Chciałbym was dzisiaj zapytać o szczęście. Czy ono jest waszym udziałem? - rozpoczął homilię duchowny. - Św. Jan Paweł II powiedział kiedyś: "Nie wystarczy marzyć o szczęściu. Trzeba się zaangażować w jego budowanie". Dziś, na Kalwarii Wejherowskiej, jesteśmy u źródeł prawdy o ludzkim szczęściu - mówił.
- Ktoś powie: "To chyba nieporozumienie. Jak można szukać szczęścia w świetle krzyża, który raczej kojarzy nam się z nieszczęściem". Jezus Chrystus zebrał w sobie wszystkie nieszczęścia świata. Uczynił to dobrowolnie, by pozwolić się unicestwić przez śmierć jaką poniósł z wielkoduszności do każdego z nas. Mocą miłosierdzia, którą nie ma granic i nie ma końca, która zapragnęła uczynić wszystko nowym - podkreślił ks. Barański.
- Nazywajmy nasze nieszczęścia i zapraszajmy do nich Tego, który nawet z nieszczęścia grzechu uczynił powód do radości - zakończył.
Uroczystą Eucharystię poprzedziły procesja z Najświętszym Sakramentem na Kalwarię Wejherowską oraz pantomima pt. "Siedem grzechów" w wykonaniu grupy "Mix Blue" z Bolszewa i z Powiatowego Zespołu Placówek Oświatowo-Wychowawczych.