Nowy numer 38/2023 Archiwum

Przechodniu! Masz nocną wartę

– Chcieliśmy pokazać nasze Westerplatte. To, które dobrze znamy, a wobec tego czujemy się w obowiązku przybliżania jego historii wszystkim, którzy to miejsce odwiedzają – mówi przewodnik Weronika Smagorzewska z Hufca ZHP Gdańsk-Portowa.

W pierwszych dniach września każdy, kto był na Westerplatte, mógł historię miejsca poznać w zupełnie nowej odsłonie. – „Przechodniu! Znajdujesz się na terenie Westerplatte, dawnej Wojskowej Składnicy Tranzytowej. Z pewnością za chwilę udasz się na spacer po zakątkach półwyspu. Proponujemy Ci zatem spacer z dodatkami, z elementami fabularnymi mówiącymi o historii pierwszych dni września 1939 roku” – odczytuje z małej tabliczki Łukasz, który z grupą znajomych postanowił zwiedzić Westerplatte.

– Ostatni raz byłem tutaj ze szkolną wycieczką. To było dawno – uśmiecha się. Tabliczkę samoobsługowej gry miejskiej „7 Dni Westerplatte” zauważył przez przypadek. – Lubię zwiedzać wiedząc, na co patrzę, dlatego zdecydowałem, że zeskanuję ten kod QR i dowiem się, o co chodzi – wyjaśnia chłopak. Koniec sierpnia był dla gdańskich harcerzy z Bałtyckiego Hufca ZHP Gdańsk-Portowa im. Obrońców Westerplatte bardzo pracowity. Nie dość, że po raz 21. zorganizowali „Zlot Westerplatte”, czyli ogólnopolskie spotkanie drużyn, których tradycje związane są z Westerplatte, oraz tych, którzy chcą je dopiero poznać, to jeszcze zainaugurowali swój autorski program dotyczący zwiedzania tego historycznego miejsca. – „7 Dni Westerplatte”, bo taki tytuł nosiła przygotowana przez instruktorów naszego hufca samoobsługowa gra miejska, to zachęta dla wszystkich, którzy, zwiedzając teren dawnej Wojskowej Składnicy Tranzytowej, chcieli poczuć atmosferę historycznych 7 dni obrony – wyjaśnia W. Smagorzewska. Samoobsługowa, bo żeby wziąć w niej udział, wystarczył telefon z zainstalowanym czytnikiem kodów QR i dostęp do internetu. – Zdecydowaliśmy się na QR kody, bo jest to nowoczesne rozwiązanie, które daje więcej możliwości niż zwykła tablica informacyjna – mówi W. Smagorzewska. I faktycznie, zeskanowany kod przenosi uczestników do pierwszych dni września 1939 r. – Słychać wystrzały i wybuchy bomb. To do mnie przemawia, bo nagle uświadomiłem sobie, że tutaj przecież nie było tak spokojnie, jak dziś. Wszędzie czaiła się śmierć, a polscy żołnierze toczyli zaciętą walkę o życie – mówi Łukasz.

Trasa gry to 7 punktów, po jednym na każdy dzień obrony Westerplatte, czyli m.in. Wartownia nr 1, Wartownia nr 5, Placówka „Fort” czy Koszary. Całość prowadzi do finału, znajdującego się – oczywiście – przy pomniku Obrońców Westerplatte. – W naszym projekcie postawiliśmy na krótkie nagrania, które przekazują rzeczywistość taką, jaka była. Słychać na nich strzały i bombardowanie. Nie bez powodu również nagrania są w takiej, a nie innej jakości. Bo zakłócenia i szumy oddają rzeczywistość września 1939 r. – tłumaczy Weronika. Te krótkie nagrania układają się w historię, w której gracz wciela się w postać żołnierza będącego jednocześnie gońcem. „Przybyłeś na teren Westerplatte kilka dni temu, z początkiem sierpnia, jako jeden z ostatnich żołnierzy mających wzmocnić załogę Wojskowej Składnicy Tranzytowej. 6 dni temu do Gdańska wpłynął niemiecki pancernik »Schleswig-Holstein« i teraz cumuje naprzeciw waszego terenu przy nabrzeżu w Nowym Porcie. Wszyscy członkowie załogi są podenerwowani, widziałeś nawet dowódcę, majora Sucharskiego, który z niepokojem wpatrywał się w niemiecki okręt. Jak na złość, właśnie tobie przypadła nocna warta w placówce »Prom«. Musisz zaraz zameldować się u dowódcy placówki porucznika Pająka” – wysłuchuje rozkazu Łukasz i oddala się w poszukiwaniu kolejnego punktu. Bo gra wciąga na tyle, że chce się ją kontynuować. – Myślę, że to zasługa sposobu przedstawienia historii. Bo nie jest to tekst „kopiuj-wklej”. Został napisany przez nas, harcerzy, na podstawie naszej wiedzy historycznej dotyczącej wydarzeń. Nie podaliśmy suchych faktów, żeby gracz jak najwięcej zapamiętał i jeszcze lepiej zrozumiał, co się na Westerplatte wydarzyło i jak dzielni byli walczący – podkreśla dziewczyna. Weronika zaznacza, że patroni hufca, czyli Obrońcy Westerplatte, zobowiązują do inicjowania takich akcji. – To nasz obowiązek, żeby odświeżać pamięć tamtych dni. Jako harcerze doskonale znamy losy obrońców i nie chcemy zawłaszczyć sobie tej historii, tylko dzielić się nią z jak największą liczbą osób – mówi Weronika. Obecnie harcerze pracują nad tym, aby tymczasowo zamontowane tabliczki gry powróciły na Westerplatte już w docelowej i trwałej formie. – Takie uzgodnienia, jako Hufiec ZHP Gdańsk-Portowa, poczyniliśmy z Zarządem Dróg i Zieleni w Gdańsku, Miejskim Kuratorem Ochrony Zabytków oraz Muzeum Historycznym Miasta Gdańska. Już pracujemy nad zamianą aktualnych punktów na stałe, które estetyką i funkcjonalnością będą wpisywać się w charakter terenu – mówi hm. Artur Lemański, komendant Hufca ZHP Gdańsk-Portowa.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama

Quantcast