Nie przyszedłem nic zyskać

– W hospicjum zobaczyłem Boga. Był obecny w tej wspaniałej kobiecie, która pierwszy raz od dawna mogła w pełni uczestniczyć we Mszy św. – mówi pan Czarek, wolontariusz hospicyjny.

Justyna Liptak

|

Gość Gdański 40/2016

dodane 29.09.2016 00:00
0

Pan Czarek to postawny mężczyzna. Dumnie prezentuje się w czerwonej koszulce z napisem „Caritas” i identyfikatorem wolontariusza przypiętym na piersi. – To Boży dar, że tu jestem, chociaż sam do końca tego nie rozumiem – mówi.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy