Nowy numer 13/2024 Archiwum

Prezydent popiera, radni PiS oburzeni

"Rozumiem i szanuję Waszą decyzję" - pisze między innymi w liście otwartym Paweł Adamowicz do ewentualnych uczestniczek czarnego marszu.

Grupa "Dziewuchy Dziewuchom" nawołuje kobiety, aby 3 października nie przyszły do pracy. W zamian za to mają wziąć udział w "Czarnym Poniedziałku" - proteście "przeciwko zaostrzeniu przepisów aborcyjnych", proteście, który w rzeczywistości ma na celu przeciwstawienie się ratowaniu nienarodzonych dzieci. Paweł Adamowicz pod wpływem rozmów z pracowniczkami magistratu napisał list otwarty.

"Znacie mnie. Wiecie, że jestem szczęśliwym mężem i ojcem dwóch córek. Wiecie, że jestem człowiekiem wierzącym. Wiecie, że jestem zwolennikiem kompromisowej ustawy »O planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalnego przerywania ciąży«. Ale też wiecie, że szanuję poglądy innych. Także wtedy, gdy różnią się od moich (...). Wiem, że część z Was zamierza wziąć udział w proteście. Rozumiem i szanuję Waszą decyzję. Aby jednak nie dopuścić do tego, by w tym dniu praca Urzędu została zakłócona proszę Was, byście o zamiarze wzięcia udziału w proteście (urlop wypoczynkowy, urlop na żądanie) zawiadomiły swoich bezpośrednich przełożonych. Pozwoli nam to zorganizować pracę w poniedziałek w ten sposób, by nie utrudnić życia mieszkańcom naszego miasta. Jestem przekonany, że Wasz ewentualny protest spotka się ze zrozumieniem i szacunkiem zarówno kolegów z pracy, jak i mieszkańców" - czytamy w liście.

Postawą prezydenta i treścią listu oburzeni są radni Prawa i Sprawiedliwości. - Swoje oburzenie wyraziliśmy podczas sesji Rady Miasta Gdańska. Jednoznacznie potępiamy działania prezydenta Adamowicza, który namawia na branie dnia wolnego celem uczestnictwa w manifestacjach stricte politycznych - uważa Piotr Gierszewski, radny PiS w Gdańsku.

- Jakiś czas temu koleżanka partyjna prezydenta Adamowicza Hanna Gronkiewicz-Waltz bojkotowała pójście warszawiaków oraz urzędników ratusza do urn wyborczych celem obniżenia frekwencji na referendum, w następstwie którego mogła zostać odwołana. Dzisiaj w Gdańsku mamy nieco podobną sytuację. Pytanie, czy panie, które nie wezmą wolnego dnia w poniedziałek, będą miały z tego tytułu jakieś przykrości w pracy? Bo takowe mieli urzędnicy, którzy wbrew woli prezydent Gronkiewicz-Waltz poszli wówczas do urn - zastanawia się radny.

- Prezydent Adamowicz pisze o sobie, że jest osobą wierzącą. Jako katolik nie powinien przyzwalać publicznie na demonstrowanie za aborcją, która jest sprzeczna z Dekalogiem - twierdzi P. Gierszewski.

Przypomnijmy, że odpowiedzią na "Czarny Poniedziałek" jest akcja #BiałyProtest zorganizowana przez Karmelitańską Wspólnotę Nowej Ewangelizacji "Solniczka", która zachęca do wspólnej modlitwy. "To wydarzenie będące odpowiedzią na coraz więcej inicjatyw zrzeszających ludzi popierających legalne morderstwa dzieci, m.in. czarne protesty, rzekomo »przeciw barbarzyńskiej ustawie, odzierającej kobiety z godności i bezpieczeństwa«, a w praktyce popierające zabijanie dzieci w łonach matek" - wyjaśniają organizatorzy.

Także Telewizja Republika w ramach odpowiedzi na czarny protest zaplanowany na poniedziałek 3 października urządza w stacji "Biały Dzień". - Telewizja Republika jest za życiem i radością. Dlatego w poniedziałek mamy w firmie dzień solidarności z życiem nienarodzonych dzieci - mówi Tomasz P. Terlikowski, redaktor naczelny stacji. Prowadzący, reporterzy i pracownicy Republiki będą mieli wpięte w sukienki czy klapy marynarek białe wstążki.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama