- Ludzie o swoich zmarłych chcą pamiętać i chcą się za nich modlić - podkreśla ks. prał. Mirosław Paracki, proboszcz parafii św. Stanisława Kostki w Gdańsku.
– Ta modlitwa wynika z wiary, a także z miłości do tych, którzy odeszli do wieczności. Wielokrotnie spotkałem się ze stwierdzeniem: "Prababcię znam ze słyszenia". To pokazuje, że ludzie przekazują dzieciom i wnukom historie o tym, kim byli zmarli i dzięki temu pamięć o tych osobach trwa – podkreśla proboszcz.
– Moja babunia Stasia była osobą bardzo pobożną i to właśnie ona zaszczepiła we mnie wiarę. Uświadomiła mi również, że za zmarłych trzeba się modlić – nauczyła mnie, co to wypominki i czemu służą – wyjaśnia pani Asia.
Wypominki są dla kobiety pretekstem, aby swoim dzieciom "przemycać" rodzinne historie. Jedną z takich historii jest ta o babci Stasi. – W naszym rodzinnym domu wisi krzyż. Nie wiem, z czego jest zrobiony. Może to metal albo jakieś żeliwo? Ten krzyż uratował moją babunię. W czasie bombardowania razem z grupą ludzi ukryła się w miejscu, z którego kazano im uciekać. Babcia uciekła, ale po chwili uświadomiła sobie, że zapomniała krzyża. Odłączyła się od grupy i wróciła po niego. W tym momencie spadła bomba. Ci, którzy uciekali, zginęli, a babcia jako jedyna przeżyła – opowiada pani Joanna.
– To bardzo wartościowy przedmiot, który stał się dla moich dzieci kanwą opowieści o prababci. Mówię także o innych przodkach. Bo łatwiej zapamiętuje się i kultywuje pamięć o tych, których historię życia się zna. Poza tym mam świadomość, że kiedyś mi też będzie potrzebna modlitwa i mam nadzieję, że moje dzieci również wypiszą na kartce moje imię i nazwisko – podkreśla pani Asia.
Ksiądz Paracki także zachęca, aby właśnie w taki sposób pielęgnować pamiętać o zmarłych. – Od przodków możemy się wiele nauczyć – patriotyzmu, podejścia do wiary i do życia. I chociaż nie ma ich już wśród nas, ich życiowa postawa może być dla nas wzorem do naśladowania – podkreśla proboszcz.
Ksiądz Paracki podkreśla również, że o zmarłych powinniśmy pamiętać także na co dzień. – Oczywiście, listopad jest takim szczególnym miesiącem, który sprzyja modlitwie za zmarłych, ale nie powinniśmy "zaniedbywać" tych, którzy odeszli, w pozostałe dni. Msza św. ofiarowana w ich intencji to najpiękniejszy z możliwych prezentów, jednak jeżeli naprawdę nie mamy czasu, to dziesiątka Różańca jest także wspaniałym darem – podkreśla proboszcz.