W środę 28 grudnia w kościele św. Brygidy w Gdańsku odbyła się uroczysta celebracja święta Młodzianków Męczenników.
- To już tradycja, że w święto Młodzianków Męczenników podejmujemy Duchową Adopcję Dziecka Poczętego, która jest swego rodzaju modlitewnym parasolem ochronnym dla tego dziecka i jego rodzinny - wyjaśnia Danuta Stefanowicz, animatorka Ruchu Krzewienia Duchowej Adopcji w Gdańsku.
W środę 28 grudnia w kościele św. Brygidy w Gdańsku odbyła się uroczysta celebracja święta Młodzianków Męczenników, nawiązującego do rzezi niewiniątek - biblijnego wydarzenia opisanego w Ewangelii św. Mateusza. Eucharystii w intencji obrony ludzkiego życia przewodniczył i homilię wygłosił bp Wiesław Szlachetka.
- Kościół obchodzi dzisiaj pamiątkę śmierci dzieci betlejemskich, zamordowanych z rozkazu Heroda. Święci Młodziankowie, oddając życie za Chrystusa, otrzymali chrzest krwi i zasłużyli sobie u Boga na podwójna aureolę - dziewictwa i męczeństwa - mówił na wstępie biskup.
- Herod w obronie swojej władzy kazał zamordować w Betlejem wszystkich chłopców w wieku do 2 lat. W ten sposób dopuścił się straszliwej zbrodni. Upatrywał bowiem w gronie tych dzieci konkurenta dla swojego tronu. Odrzucił Boże światło płynące z objawienia i pozwolił na to, aby jego umysł został zaciemniony zazdrością i żądzą władzy, którą traktował jako troskę o dobro własne, a nie wspólne - przypominał kaznodzieja. - Dobro narodu podporządkowywał swoim celom, by za wszelką cenę utrzymać władzę. Dlatego nie tylko dopuszczał się wielu zbrodni, ale także oddał się w całkowitą służbę Rzymianom, aby ochraniali jego tytuł królewski swoim orężem - dodał biskup.
- Kiedy poznajemy historię współczesną, zauważamy, że ten Herodowy model sprawowania władzy nie jest zjawiskiem odosobnionym. Wszystkie narody świata miały i mają swoich Herodów. Echa tego zjawiska odzywają się również w naszej ojczyźnie, gdzie grupa polityków stawia sobie za cel posiadanie władzy za wszelką cenę, kwestionując wyniki demokratycznych wyborów, usilnie podejmuje próby destabilizacji państwa, a nawet szuka dla swoich dążeń poparcia u obcych sił politycznych. To, niestety, kojarzy się z niechlubną kartą Targowicy - podkreślił bp Szlachetka.
Hierarcha nawiązał do ostatnich wydarzeń politycznych. - Prowadzący okupację parlamentu podczas świąt Bożego Narodzenia sprzeciwili się wielowiekowej zasadzie "Treuga Dei" - Pokoju Bożego, który zawierany był przez zwaśnione strony na czas świąt. Jest to postępowanie obce polskiej i europejskiej tradycji. Ponadto wśród tych polityków pojawiły się dziwaczna nowomowa i pojęcie "świeckiej wigilii", a także zachęty, by zamiast na Pasterkę do kościoła, pójść przed parlament. Dodatkowo na wigilijnym stole, zamiast wigilijnej świecy, miały pojawić się znicze, które przecież w polskiej i europejskiej kulturze zapala się dla uczczenia pamięci o zmarłych - zaznaczył kaznodzieja.
- Takie zachowania są swoistą parodią świąt, dokonywaną w imię wolności mającej służyć nie dobru wspólnemu, ale prywatnym, niejasnym celom. Wcześniej, jak pamiętamy, też w imię wolności, przetaczały się przez nasze ulice „czarne marsze” - „marsze śmierci”. Zapomina się bowiem o podstawowej zasadzie, że wolność każdego kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Jeśli w imię wolności zezwala się silniejszym na zabijanie słabszych bądź chorych, to mamy już do czynienia z barbarzyństwem - z Herodową mentalnością wywróconych wartości - podkreślił kaznodzieja.
- Musimy się modlić za tych, którzy zdecydowanie zbłądzili. Wyrazem tej modlitwy jest Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego. Musimy być głosem tych dzieci, których życie jest zagrożone. Niech wszystkim naszym troskom, które służą pokojowi i życiu, towarzyszą Boże błogosławieństwo i nadzieja, że ostatecznie dobro zwycięży, gdyż Bóg jest po stronie dobra - zakończył bp Szlachetka.
W czasie liturgii kilkadziesiąt osób miało okazję złożyć przyrzeczenie Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, zagrożonego zabiciem w łonie matki. Taka modlitwa trwa 9 miesięcy. Zaangażowana w nią osoba odmawia codziennie jedną tajemnicę różańcową oraz specjalną modlitwę w intencji dziecka i jego rodziców.
Po Mszy św. sprzed kościoła św. Brygidy wyruszyła procesja ze świecami i lampionami do bazyliki Mariackiej, gdzie wierni przy figurze Matki Boskiej Pięknej odśpiewali suplikacje.