W żukowskim kościele pw. Bożego Miłosierdzia bp Wiesław Szlachetka przewodniczył Mszy św. w związku z przypadającą dzisiaj uroczystością Objawienia Pańskiego.
W kościele tłumnie zebrali się parafianie, którzy po Eucharystii wzięli udział w Orszaku Trzech Króli.
- Treść dzisiejszej uroczystości, określa usłyszane w Ewangelii opowiadanie o pokłonie Mędrców. Można w nim wyróżnić dwie sceny. Jedna rozgrywa się w Jerozolimie, druga w Betlejem. W pierwszej główną rolę odgrywa Herod, w drugiej zaś Mędrcy. Obie łączy motyw szukania Mesjasza - mówił bp W. Szlachetka na początku homilii.
- Herod szuka Mesjasza przy pomocy Ksiąg Starego Testamentu, upatruje w Nim konkurenta i chce Go zgładzić - boi się, że Chrystus odbierze mu tron. Natomiast Mędrcy szukają Jezusa osobiście - obserwują gwiazdy i rozpoznają Tego, który je stworzył. Pragną złożyć Chrystusowi pokłon, a Jego przyjście na świat budzi w nich ogromną radość - przypomina hierarcha.
- Celebrowane dzisiaj wydarzenie, zwłaszcza postawa samych Mędrców, może być cenną lekcją dla każdego z nas. Są oni ludźmi otwartymi na znaki, a życie nasze jest pełne znaków Boga. Tym najbardziej widzialnym znakiem jest dzieło Stworzenia. Mędrcy poznając je, rozpoznali Stwórcę, rozpoznali blask Bożego słowa, przez które wszystko się stało - podkreślił biskup.
- Kiedy przypatrujemy się tym Mędrcom, to zaczynamy lepiej rozumieć, dlaczego tradycja nazwała ich królami. Król symbolizuje władzę, a władza z natury to służba Bogu i ludziom - tłumaczył kaznodzieja. I dodał, że każdy rozsądny naród, chciałby mieć takich władców. - Reprezentowali władzę, która szanuje Boże prawa, bo wie, że tylko życie w zgodzie z Jezusem, który jest Drogą, Prawdą i Życiem, daje prawdziwe szczęście - mówił kaznodzieja.
Biskup zaznaczył także, że każdy rozsądny naród, chciałby mieć taką władzę, w której nie ma podstępu, która broni życia każdego człowieka od poczęcia, aż do naturalnej śmierci, która staje po stronie słabych i biednych, a także szanuje rodzinę.
- A nie taką władzę, która dąży do tego, aby związki dwóch panów, albo dwóch pań nazywano małżeństwem. Nie taką również, która przed kamerami kłamie, a prawdę mówi tylko w restauracji. Ani taką, która upatruje w chrześcijańskich wartościach zagrożenia dla siebie i która szydzi z tych wartości - mówił hierarcha.
- Mędrcy oddający Bogu pokłon byli tymi, którzy wsłuchali się w Jego głos i podążyli za Nim, a tym samym służyli pokojowi i zbawieniu wszystkich - zakończył biskup.