List w butelce i podziemne labirynty

Dwa zabytki hydrotechniczne przejdą remont i zostaną udostępnione zwiedzającym. Jednak na swoją kolej wciąż czeka najważniejszy i najcenniejszy obiekt.

Prace remontowe odbywają się w ramach projektu Gdańskiego Szlaku Wodociągowego i obejmują zbiorniki wody Stara Orunia z 1869 roku oraz Stary Sobieski z 1911 roku. W jaki sposób oba zabytki techniki zostaną zagospodarowane i wykorzystane turystycznie?

Zbiornik Stara Orunia był elementem pierwszego, nowoczesnego systemu wodociągowego, wybudowanego w Gdańsku za kadencji nadburmistrza Leopolda von Wintera. Stanowił jedną z pierwszych tego rodzaju inwestycji w Europie. Ceglano-ziemna budowla została wyłączona z użytkowania dopiero w latach 70. XX wieku.

Dziś wnętrze zbiornika jest jednym z największych i najbardziej wartościowych przyrodniczo siedlisk nietoperzy w Polsce Północnej. Wśród zwisających głową w dół skrzydlatych ssaków można odnaleźć przedstawicieli niemal wszystkich 26 występujących w Polsce gatunków, m.in. gacka szarego, mroczka posrebrzanego czy nocka dużego - największego polskiego nietoperza.

- Głównym celem remontu tego zbiornika jest ochrona nietoperzy. Obiekt będzie udostępniany zwiedzającym poza okresem ich hibernacji - podkreśla Agnieszka Klugmann, rzecznik prasowy Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej.

W Starym Sobieskim powstanie wystawa opowiadająca historię zaopatrywania gdańszczan w wodę na przestrzeni kilku ostatnich stuleci. Ekspozycja będzie wykorzystywała naturalne walory i atuty obiektu - jego zdumiewające efekty akustyczne oraz specyficzną konstrukcję przypominającą podziemny labirynt. Wypełnią ją zabytki infrastruktury drewnianej - rurociągi, latryny oraz studnie datowane na przełom XVII i XVIII wieku.

Wśród prezentowanych eksponatów znajdzie się także list w butelce, odnaleziony podczas remontu Starej Oruni. Jaką treść skrywa tajemnicza korespondencja? - Już dziś wiemy, że jest to list napisany w języku starogermańskim przez budowniczych obiektu z XIX wieku do potomnych. Dokument został zakonserwowany na tyle, że możliwe będzie odczytanie jego ogólnego przesłania - zdradza A. Klugmann.

Aleksander Masłowski, przewodnik i znawca historii Gdańska, zwraca uwagę, że samo stworzenie wystawy i udostępnienie zwiedzającym podziemnego labiryntu nie wystarczy. - Należałoby w tym miejscu zrobić coś, co będzie atrakcyjne nie tylko dla turystów, ale także dla mieszkańców. Podziemia zabytkowego zbiornika powinny stać się tętniącym życiem centrum kulturalnym na przykład z regularnymi koncertami oraz otwartymi wykładami poświęconymi historii Gdańska - uważa.

List w butelce i podziemne labirynty   Śluza Kamienna z początku XVII wieku to unikatowy zabytek hydrotechniczny w skali świata. Niestety, z roku na rok popada w coraz większą ruinę Jan Hlebowicz /Foto Gość A. Masłowski twierdzi, że podjęte przez GIWK prace remontowe to dobry kierunek. Jednocześnie dziwi się, dlaczego - mimo wciąż powtarzanych apeli - niewiele robi się z XVII-wieczną Śluzą Kamienną, zlokalizowaną na Dolnym Mieście. - To najprawdopodobniej jedyny taki zabytek hydrotechniczny na świecie. Niestety, na oczach wszystkich z roku na rok popada w coraz większą ruinę. To właśnie na jego rewitalizację miasto powinno przeznaczyć pieniądze w pierwszej kolejności - podkreśla A. Masłowski.

- Nie jesteśmy właścicielem śluzy na Dolnym Mieście. W tej okolicy znajduje się zabytkowa stacja uzdatniania wody Grodza Kamienna, którą planujemy odrestaurować - mówi A. Klugmann.

Pozostaje mieć nadzieję, że w najbliższym czasie w budżecie miejskim znajdą się pieniądze, które pozwolą na remont i skuteczną ochronę unikatowej śluzy i okolicznej infrastruktury.

Gdański Szlak Wodociągowy będzie w całości dostępny do zwiedzania od 2018 r.

Więcej na temat gdańskich zabytków hydrotechnicznych w 3. numerze "Gościa Gdańskiego" na 22 stycznia.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..