Dziś gdańską placówkę zwiedzili politycy, kombatanci, darczyńcy i dziennikarze.
Muzeum, którego budowę rozpoczęto osiem lat temu 23 stycznia zostało otwarte dla polityków, historyków, darczyńców, kombatantów oraz dziennikarzy.
- Od samego początku deklarowaliśmy, że nasza wystawa chce po pierwsze pokazać możliwie pełen obraz II wojny światowej jako konfliktu politycznego, ideologicznego, militarnego. Chcieliśmy także wpisać doświadczenie historyczne Polski w kontekst europejski i światowy - mówi prof. Paweł Machcewicz, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej.
- Polskie doświadczenie historyczne jest odmienne od doświadczeń innych narodów. Często pozostaje nieznane i niezrozumiałe w Europie Zachodniej czy Stanach Zjednoczonych. Ta specyfika polega m.in. na tym, że okupacja niemiecka w Polsce miała niezwykłe brutalny charakter. Nieporównanie bardziej niż okupacja naszych zachodnich sąsiadów - dodaje.
Prezentowana dziś po raz pierwszy wystawa główna ma ok. 5 tys. m kw i jest jedną z największych w Europie i na świecie. Składa się z 3 części: "Droga do wojny", "Groza wojny" i "Długi cień wojny". Ekspozycja opowiada o tragicznym doświadczeniu II wojny światowej, jej genezie i skutkach, ofiarach i sprawcach, bohaterach i zwykłych ludziach.
Wystawa przedstawia zarówno tragiczne losy Polaków jak i dramatyczne losy innych nacji. Na ekspozycji znajdziemy fragmenty poświęcone m.in. śmierci głodowej 2 mln jeńców sowieckich czy zbrodniom Japończyków na Chińczykach.
Wystawa bogata jest w eksponaty, które muzeum pozyskało od darczyńców. To ponad 40 tys. obiektów dokumentujących terror okupantów, opór społeczeństw walczących z najeźdźcami i życie codzienne cywilów oraz żołnierzy. Na ekspozycji znajdziemy m.in. przedmioty należące do ofiar egzekucji NKWD w Katyniu, klucze do żydowskich mieszkań w Jedwabnem, żołnierskie umundurowanie, maszynę szyfrującą Enigma, a także... dwa czołgi, niemiecką torpedę i wagon kolejowy produkcji niemieckiej.
- Goście muzeum mogli zobaczyć dzisiaj ok. 75 proc. całej wystawy. Jej montaż jest już na ukończeniu. Potrwa do końca stycznia - informuje prof. Piotr. M. Majewski, zastępca dyrektora placówki.
Zwiedzanie muzeum przez gdańszczanki i gdańszczan będzie możliwe w weekend 28-29 stycznia (sobota-niedziela), kiedy organizowane są Dni Otwarte. Dyrekcja zaprasza w godz. 9-19. Ostatnie wejście na wystawę o godz. 17.
Uczestnictwo w dniach otwartych będzie możliwe tylko dla tych, którzy zdążyli się zarejestrować w systemie internetowym muzeum. Wiadomo, że około tysiąca wolnych miejsc zostało bardzo szybko zajętych.
Przypomnijmy, że prof. Piotr Gliński, minister kultury, kilka miesięcy temu wydał zarządzenie o połączeniu Muzeum II WŚ z Muzeum Westerplatte.
Na zlecenie MKiDN profesorowie Piotr Niwiński i Jan Żaryn oraz publicysta i autor książek historycznych, Piotr Semka sporządzili opinie, w których odnieśli się sceptycznie nie tylko do poszczególnych fragmentów, ale do całego założenia i narracji historycznej ekspozycji.
Recenzentom nie spodobała się uniwersalistyczna koncepcja muzeum. "Polsce brakuje muzeum o wysiłku wojennym Polaków. Z tego powodu gdańskie muzeum powinno być placówką, w której pokazany zostanie głównie polski los i polski wysiłek zbrojny. Ja wolałbym, by Muzeum pokazywało także jak ludzie - zarówno wojskowi i cywile, potrafili poskramiać lęk i zdobywać się na aktywny opór" - oceniał Piotr Semka.
Znakiem rozpoznawczym muzeum jest częściowo przeszklona wieża w kształcie pochylonego graniastosłupa. Wznosi się ona na wysokość ponad 40 metrów, a największe nachylenie jednej ze ścian to aż 56 stopni Jan Hlebowicz /Foto Gość Z zarzutami nie zgodziła się dyrekcja placówki: "Uniwersalizm jest dla nas pozytywną wartością. W kontekście wystawy rozumiemy go jako zdolność rozumienia uczuć i cierpień innych ludzi i narodów, jak również takiego przedstawiania własnych uczuć i cierpień, by były one zrozumiałe dla ludzi innych narodowości, a nawet innych kręgów kulturowych" - można przeczytać w odpowiedzi na opinie recenzentów.
Ostatecznie dyrektor Muzeum II WŚ złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wskazując na naruszenia prawa związane z decyzją ministra o połączeniu obu placówek. W połowie listopada WSA nakazał wstrzymanie likwidacji muzeum do czasu zakończenia procesu. Minister kultury złożył zażalenie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. 24 stycznia sąd ma rozstrzygnąć o dalszych losach muzeum.
Termin połączenia muzeów minister Gliński wyznaczył na 1 lutego 2017 r. "Czekamy, żeby to nastąpiło i mamy nadzieję, że nastąpi w planowanym terminie. Następne decyzje będziemy podejmowali później. Proszę być spokojnym, że my tego, co jest cenne dla polskiej kultury, w żadnym stopniu nie naruszymy" - mówił minister.