Prawie 4200 osób wzięło udział w Biegu Urodzinowym, który odbył się 12 lutego w Gdyni.
W liczącym 10 km biegu głównym, z czasem 29:53, pierwszy przybył na metę Tomasz Grycko z Władysławowa. Dwa kolejne miejsca zajęli: Arkadiusz Gardzielewski z czasem 30:31 oraz zwycięzca kilku poprzednich gdyńskich biegów Marek Kowalski z Żukowa, który tym razem pokonał trasę w 30 minut i 45 sekund.
Wśród kobiet najszybsza okazała się Monika Czapiewska (36:36). Jako druga linię mety przekroczyła Ewelina Paprocka (37:04), a trzecia była Kamila Pobłocka-Dobrowolska (37:27).
Zawodnicy tegorocznego biegu wystartowali w odwrotnym kierunku niż dotychczas. Ze Skweru Kościuszki wyruszyli w stronę Bulwaru Nadmorskiego, a nie jak do tej pory ulicą Waszyngtona.
Dokładana trasa biegu prowadziła przez Skwer Kościuszki, aleję Jana Pawła II, Bulwar Nadmorski, aleję Józefa Piłsudskiego, ulicę Świętojańska, Plac Kaszubski, ulice: Portową, Tadeusza Wendy, Jana z Kolna, Janka Wiśniewskiego, Polską, Bernarda Chrzanowskiego, Tadeusza Wendy, Św. Piotra, Jerzego Waszyngtona, aleję Jana Pawła II i ponownie Skwer Kościuszki.
- Ogólnie biegło się ciężko. Warunki były trudne: zimno, wiatr, to nie sprzyjało szybkiemu bieganiu - mówi Marek Kowalski, który przybył na metę jako trzeci. - Obecnie jestem w mocnym treningu. Przygotowuję się do mistrzostw Polski w biegach przełajowych, które odbędą się za miesiąc w Jeleniej Górze. Mam przed sobą jeszcze trzy tygodnie treningu i mam nadzieję, że wtedy forma przyjdzie - dzieli się wrażeniami.
Marek Kowalski, gdy nie trenuje, działa w gdańskiej wspólnocie "Młodzi i Miłość" Agnieszka Lesiecka /Foto Gość Marek Kowalski trenuje biegi od ponad 13 lat. Kilka miesięcy temu został trenerem personalnym i instruktorem biegania. Na każdym kroku podkreśla, że jest bardzo dużo powodów, dla których warto biegać. - Jak sobie tak o tym ostatnio myślałem, to ponad 300 wymyśliłem - śmieje się.
- Na pewno warto biegać dla zdrowia, dla satysfakcji i dla szkoły charakteru, bo to się przydaje w życiu. Widzę to po sobie. Warto biegać, bo jest to najprostsza forma ruchu. Nie trzeba do tego jakiegoś super sprzętu. Wystarczy ubrać buty, wyjść na dwór i pobiegać - zachęca. - Jest to fantastyczna przygoda, podczas której poznaje się mnóstwo wspaniałych ludzi - dodaje.