Po raz trzeci w Gdańsku odbyła się Krajowa Defilada Pamięci Żołnierzy Niezłomnych.
Przybyło kilka tysięcy osób, wiele grup rekonstrukcyjnych z całej Polski, pojazdy związane z polskimi formacjami wojskowymi, patriotyczne pieśni, kombatanci, uczniowie szkół i kibice z patriotycznymi transparentami.
Defilada rozpoczęła się 26 lutego, bezpośrednio po Mszy św. odprawionej w bazylice pw. św. Brygidy (więcej TUTAJ).
W defiladzie wzięli udział kombatanci. Wśród nich był m.in. kpt. Wacław Juszko z Polskich Sił Zbrojnych. Jako nastolatek wstąpił w szeregi Armii Krajowej. Został aresztowany i skazany na 25 lat więzienia; przetrzymywany był na Łubiance, w Nowosybirsku, Czelabińsku.
- Jestem niesamowicie szczęśliwy i wzruszony, mogąc uczestniczyć w tych dzisiejszych obchodach. Podobna radość towarzyszyła mi, kiedy zostałem przed czasem zwolniony z Syberii. Widząc tych wszystkich młodych ludzi, którzy z taką dumą reprezentują Polskę, mogę jedynie stwierdzić, że pamięć o żołnierzach niezłomnych nie umrze. Dziękuję im za to z całego serca, bo kocham Polskę - mówi wzruszony.
Oprócz polskich bohaterów w pochodzie uczestniczyła córka gen. Władysława Andersa - minister, pełnomocnik premier ds. Dialogu Międzynarodowego Anna Maria Anders. - Jestem niesamowicie wzruszona, a jednocześnie zaszczycona, że mogę tutaj być. Ta defilada jest ogromnym dowodem patriotyzmu, zwłaszcza wśród młodych, których dzisiaj tu zdecydowanie nie brakuje - mówi córka generała.
- Żołnierze wyklęci są dla mnie niekwestionowanymi bohaterami. Mój ojciec marzył o wolnej Polsce. Bardzo przeżywał również, to co się działo w kraju po wojnie. Stąd mam nadzieję, że każdego roku będzie przybywać ludzi biorących udział w defiladzie, która przywraca pamięć i godność walczącym za ten kraj - dodaje minister.
- To bardzo podniosła uroczystość, ale nie wolno nam spocząć na laurach, gdyż jeszcze wiele grobów nie zostało odnalezionych. Musimy odnaleźć miejsca, w których spoczywają szczątki bohaterów naszej ojczyzny, aby zostali godnie pochowani, a pamięć o nich na stałe zagościła w społecznej świadomości - mówi Dariusz Drelich, wojewoda pomorski.
Na czele formacji, złożonej z kilkunastu grup rekonstrukcyjnych z całej Polski, jechał generał Władysław Anders. Wśród rekonstruktorów były grupy specjalizujące się w badaniu i odtwarzaniu działań Pierwszej Samodzielnej Brygady Spadochronowej, Pierwszej Dywizji Pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka, 5. oraz 3. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, oddziałów Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość czy I Brygady Podlaskiej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego i inne.
Część rekonstruktorów uczestniczyła w specjalnie dla nich zorganizowanym oprowadzaniu po więzienia przy ul. Kurkowej w Gdańsku, gdzie znajdują się cele w których przetrzymywani byli m.in. niektórzy Żołnierze Wyklęci.
- Jesteśmy pasjonatami historii, a z tym wiąże się ogromna świadomość. Jesteśmy również patriotami, stąd nasza obecność tutaj. To wydarzenie jest hołdem, dla tych, którzy walczyli za nasz kraj, ale nigdy nie mieli swoje defilady. Cieszy mnie to bardzo, że pamięć o tych, którzy wykazali się męstwem, za co często tracili życie, powraca - mówi Tomasz Miłko, Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
W uroczystościach wzięła udział córka gen. Władysława Andersa - Anna Maria Anders (w środku)
Justyna Liptak /Foto Gość
W Defiladzie Niezłomnych uczestniczyła także młodzież szkolna, gimnazjalna i licealna oraz kibice Lechii Gdańsk ze Stowarzyszenia "Lwy Północy" wraz z fanami kilkunastu drużyn piłkarskich z całej Polski.
Wielką atrakcją defilady były dwa pojazdy związane z polskimi formacjami - jeep Willys w "malowaniu" 3 Batalionu 1 Brygady Strzelców Karpackich oraz kopia "Szarego Wilka" - transportera opancerzonego zdobytego przez powstańców z VIII Zgrupowania "Krybar" przy Alei Na Skarpie, 14 sierpnia 1944 r. na 5 dywizji SS Wiking.
Defilada przy akompaniamencie Orkiestry Morskiego Oddziału Straży Granicznej na czele z kapelmistrzem kpt. SG Jarosławem Rywalskim przeszła ulicami: Profesorską, Katarzynki, Podmłyńską, Pańską, Węglarską, Kołodziejską, Tkacką, Długą, aż na Długi Targ.
Na Długim Targu odbyła się inscenizacja "Uroczyste meldunki formacji niezłomnych składane Generałowi Władysławowi Andersowi". Po zakończonej części oficjalnej odbył się koncert piosenek żołnierskich i partyzanckich, w wykonaniu Męskiego Towarzystwa Śpiewaczego "Gryf" z Trąbek Wielkich.
Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych 2017 r. w Gdańsku zostały objęte Patronatem Honorowym Prezydenta Rzeczypospolitej Andrzeja Dudy.
- "Suwerenne państwo polskie zawsze pielęgnowało pamięć i oddawało cześć tym, którzy z narażeniem własnego życia stawali do boju o wolność rodaków. Tak jest także teraz, kiedy my współcześni oddajemy honory kombatantom Armii Krajowej i innych formacji podziemnych walczących z dwoma zbrodniczymi totalitaryzmami. Heroiczna walka Żołnierzy Wyklętych była kolejnym aktem w dziejowym dramacie zmagań o wolną Polskę, która obecnie dokłada starań, aby należycie honorować swoich najlepszych synów, którzy w czasach terroru i zniewolenia dali wspaniałe dowody męstwa i odwagi, patriotyzmu i dzielności żołnierskiej" - napisał m.in. prezydent w swoim liście, odczytanym na Długim Targu.
Gdańskie obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych organizuje "Koalicja Pamięci o Żołnierzach Niezłomnych", w której skład wchodzą: Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Gdańsku, Bractwo Świętego Pawła, Bazylika św. Brygidy w Gdańsku, Fundacja "Tożsamość i Solidarność", Stowarzyszenie Kibiców Lechii Gdańsk "Lwy Północy" i Stowarzyszenie Historyczne im. 5 Wileńskiej Brygady AK.
- Po raz kolejny pokazaliśmy w Gdańsku, ze wartości patriotyczne są dla mieszkańców bardzo ważne. Musimy przywracać pamięć, bo inaczej nie zbudujemy naszej przyszłości na mocnym fundamencie. Młode pokolenie, dzięki takim uroczystością widzi, że w polskich historii jest wielu wspaniałych ludzi, których można naśladować - z których można czerpać pozytywne wzorce - podsumowuje dr Karol Nawrocki, historyk, naczelnik OBEP IPN w Gdańsku.