Bazylika Mariacka w Gdańsku zostanie poddana gruntownym pracom konserwatorskim. Obejmą one dach i elewację świątyni.
- Podpisałem już dwie najważniejsze umowy. Jedną - dotyczącą remontu elewacji korpusu bazyliki, drugą - na wykonanie remontu kapitalnego dachu, połączoną z wymianą jego pokrycia. Czas realizacji przedsięwzięcia to 18 miesięcy, a jego koszt wynosi 15 mln zł brutto - mówi ks. prał. Ireneusz Bradtke, proboszcz parafii.
Jak podkreśla ks. Bradtke, są to kluczowe działania, jakie należało podjąć dla ratowania tego wyjątkowego zabytku architektury sakralnej. - Ekspertyzy przeprowadzone przez naukowców z Politechniki Gdańskiej, podczas gdy proboszczem bazyliki był obecny biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej, ks. Zbigniew Zieliński, rozwiały wszelkie wątpliwości. Okazało się, że konstrukcja dachu jest w bardzo złym stanie i trzeba jak najszybciej ją wzmocnić. W stanie wręcz dramatycznym było też pokrycie dachu. Woda przeciekała przez sufit do wnętrza kościoła. Kilka lat temu górna część elewacji została owinięta siatką, która miała zapewnić bezpieczeństwo osobom przechodzącym wzdłuż bazyliki. Zdarzało się bowiem, że z elewacji wypadały cegły. To pokazuje ogrom zniszczenia dokonanego przez czas i warunki klimatyczne - opowiada proboszcz.
Kapłan zaznacza także, że rozpoczęcie remontu to moment historyczny. Kompleksowe prace na zewnętrznych ścianach świątyni oraz jej dachu podejmowane są bowiem po raz pierwszy od chwili odbudowania obiektu ze zniszczeń, jakich doznał on w czasie II wojny światowej.
- W 2011 roku zakończono prace konserwatorskie przy elewacji wieży bazyliki. Teraz będziemy prowadzić prace przy całym korpusie - wyjaśnia ks. Bradtke ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Już w poniedziałek mają rozpocząć się wstępne prace - ustawione zostaną rusztowania i windy, które pomogą robotnikom w wykonaniu tego zadania. Remont obejmie także okna oraz wszystkie drzwi wejściowe. Część okien bazyliki wyremontowano wprawdzie już wcześniej, ale...
- Zostało jeszcze 9 okien, które do tej pory nie zostały poddane pracom konserwatorskim. Nie chodzi o uzupełnienie szyb, ale także o naprawę łączeń. To są szklenia witrażowe. Niektóre z nich miały charakter figuralny. Po wojnie jednak przyjęto taką zasadę, że po prostu je przeszklono. Kilka lat temu opracowano program prac konserwatorskich, który określił rodzaj szklenia, sposób jego wykonania oraz układ szybek. Trzeba przyznać, że w tej dziedzinie wiele zrobiono w czasie, gdy proboszczem bazyliki był ks. inf. Stanisław Bogdanowicz - dodaje ks. Bradtke.
Remont możliwy jest dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej, od miasta i z ofiar pojedynczych darczyńców. - Pragnę podziękować wszystkim tym, dzięki którym rozpoczęcie remontu stało się możliwe. Unii Europejskiej za dofinansowanie robót, miastu Gdańsk za zapewnienie wkładu własnego. Z wielkim podziękowaniem zwracam się także do zwykłych mieszkańców Gdańska i moich parafian, którzy poprzez fundowanie cegiełek - gwiazdek na sklepieniu bazyliki, czy poprzez darowizny czynione na rzecz ratowania bazyliki, przyczynili się do tego ważnego dzieła - mówi ks. Ireneusz Bradtke.