Podziel się domem

To był impuls. Wiedziała, że musi pomóc. Po powrocie do domu w internetowej wyszukiwarce wpisała: „Znalazłam dziecko. Co zrobić?”.

Było sierpniowe popołudnie. Wioletta Wróblewska odebrała telefon. Dzwoniła jej przyjaciółka. Prosiła, żeby Wiola przyszła do niej jak najszybciej. – Tłumaczyła, że jej brat przyprowadził z dyskoteki dziewczynę, która – mimo później godziny – wcale nie spieszy się do domu. „Jest raczej smutna i zagubiona” – mówiła do mnie przyjaciółka. Nie zastanawiając się, poszłam tam – wspomina pani Wioletta. Ta decyzja zmieniła całe późniejsze życie – jej, a także Leny. – Okazało się, że Lena, bo tak miała na imię dziewczyna, nie ma dokąd wrócić. Została wyrzucona z domu i jest zdana sama na siebie – mówi pani Wioletta.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..