- Św. Józef kojarzy się z tym, który czuwał przy Maryi i Jezusie. Był ich opiekunem. Jako patron naszego hospicjum jest dla nas przykładem jak towarzyszyć osobom, które są w szczególnym momencie - na granicy dwóch wymiarów życia - tego doczesnego i wiecznego - mówi ks. Janusz Steć, dyrektor Caritas Archidiecezji Gdańskiej.
W poniedziałek 20 marca z okazji święta patronalnego św. Józefa w Domu Hospicyjnym Caritas im. św. Józefa w Sopocie odbyły się uroczystości odpustowe.
Obchody rozpoczęła Msza św., której przewodniczył ks. prof. UKSW dr hab. Waldemar Cisło. - Ta szczególna uroczystość skłania nas ku refleksji, że czasami nie trzeba wiele mówić, ale wystarczy być, tak jak św. Józef trwał przy swoich najbliższych - mówi kaznodzieja.
Ks. Cisło podkreślił, że patron Domu Hospicyjnego Caritas jest doskonałym wzorem do naśladowania. - Stajemy przed wielkim misterium człowieka, który starał się pełnić wolę Boga. Św. Józef zrozumiał, o co prosi go Bóg. Stał się tym samym stróżem Świętej Rodziny, która pozwoliła mu dorosnąć do wielkiego patrona Kościoła, a także patrona wielu trudnych spraw - zaznaczył.
- Dzisiaj, kiedy stajemy przed wami - cierpiącymi oraz wami, którzy jesteście z cierpiącymi prośmy Boga, abyśmy mieli w sobie coś z tej postawy Józefa - abyśmy pozwolili się kierować słowu Bożemu. Podobnie jak on możemy trwać przy kimś, kto jest w potrzebie, kto cierpi, dla kogo sama nasza obecność będzie największym wsparciem i darem - mówi ks. W. Cisło.
Kaznodzieja dodał również, że w naszą wiarę wpisany jest krzyż do wzięcia, którego zaprasza Chrystus. - Nie zapominajmy dziękować Bogu za to, że mamy ten krzyż, bo gdyby nie on, nasze - ludzkie cierpienie, nie miałoby sensu - podkreślił.
W uroczystościach odpustowych wzięli udział mieszkańcy hospicjum, wolontariusze, siostry zakonne, a także duchowni. Po Eucharystii o swoich doświadczeniach podczas misji w Afryce opowiedziała Aleksandra Modlińska, pełniąca funkcję kierownika medycznego w hospicjum.