Formuła jest prosta – jedna wizytówka, jedna intencja, jeden kapłan i 30 dni modlitwy. To wystarczy.
Dla Hanny Szalińskiej modlitwa za księży to żadna nowość. Od lat otacza ich duchowym wsparciem. – Zbiegło się to w czasie z moim nawróceniem, kiedy zrozumiałam, czym jest dla mnie Kościół. To było 18 lat temu – wyjaśnia. „Adoptowała” kapłana z Ukrainy, należy do margaretki i czeka jeszcze na „wtorkowego księdza”. Najczęściej modli się za kapłanów, których zna. Nie zawsze jest to łatwa modlitwa. – Są w moim sercu tacy duchowni, których otaczam wsparciem w danej intencji. Kryzys przychodzi, kiedy nie widzę owoców. Zaczynam się zastanawiać, czy warto – mówi kobieta. Nie poddaje się jednak, a nawet znajduje czas na dodatkowe 30 dni duchowego wsparcia w ramach akcji „Słudzy Pana. Kapłani proszą o modlitwę”, polegającej na modlitwie za księdza, którego się nie zna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.