Wypalanie traw, bezdomność, żebractwo, akty wandalizmu i spożywanie alkoholu w miejscach niedozwolonych – to tylko niektóre przykłady zagrożeń, jakie przez ostatnie miesiące na Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa nanieśli sopocianie.
Bartek, absolwent Uniwersytetu Gdańskiego i obecnie mieszkaniec Sopotu, nie jest zdziwiony liczbą czerwonych kropek zaznaczonych na „Monciaku”. – Wandalizm, alkohol i żebractwo – wszystkie zgłoszenia potwierdzone. Dobrze, że ktoś o takiej mapie pomyślał, bo faktycznie w tym miejscu zawsze dużo się dzieje – mówi. Chłopak nie ukrywa, że zdarza mu się spotykać ze znajomymi właśnie przy ul. Bohaterów Monte Cassino. – To najlepsza opcja, bo można coś zjeść, znaleźć klimatyczną knajpkę czy iść nad morze. Przyjemna lokalizacja, ale wieczorem to lepiej siedzieć w środku lokalu, bo zaraz schodzą się panowie z pytaniem: „Czy pan kierownik nie ma złotóweczki?” albo chodząca watahami młodzież szuka zaczepki – wyjaśnia sopocianin.
Mimo niegodności Bartek nie ma zamiaru rezygnować z wyjść na „Monciak”. – Lubię tę ulicę – ma swój niepowtarzalny klimat, a kiedy robi się ciepło – są wakacje i ludzi w Trójmieście przybywa – to i „Monciak” do późnych godzin nocnych żyje. Uwielbiam ten czas – mówi. I podkreśla, że właśnie aby to miejsce nie straciło swojego uroku i by było bezpieczniejsze, zaangażował się w uzupełnianie Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. – Według mnie, z całego Trójmiasta Sopot jest najlepszym miastem do życia. Mamy morze i stok narciarski. Czego – oprócz bezpieczeństwa – można chcieć więcej? – pyta chłopak.
Wystarczą dwa kliknięcia i Bartek dodaje nowe zagrożenie na jednej z sopockich ulic. – Często przejeżdżam tamtędy rowerem, także wieczorem, i zawsze widzę kogoś z butelką albo puszką – mówi. Czym dla niego jest Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa? – Możliwością dmuchania na zimne. Po co czekać, aż komuś coś się stanie i narzekać, że policja nic nie robi? Nie robi może dlatego, że nie wie, iż w danej okolicy jest taki czy inny problem. A skoro można wskazać im takie miejsce, to czemu tego nie zrobić? – tłumaczy.
Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa jest narzędziem, które zostało stworzone dla zapewnienia mieszkańcom łatwiejszego kontaktu z policją. Aplikacja zapewnia intuicyjny i – co ważne – anonimowy sposób zgłaszania spraw, które bezpośrednio wpływają na poczucie bezpieczeństwa mieszkańców. Sopocianie bardzo poważnie podeszli do tego tematu i od lipca 2016 r. policjanci odnotowali ponad 250 zgłoszeń za pośrednictwem KMZB. Najwięcej, bo ponad 100, dotyczy nieprawidłowego parkowania, zwłaszcza przy ulicach Parkowej, Kordeckiego, Bema, Pułaskiego. – Na tych ulicach jest to bardzo duży problem, bo kierowcy, pozostawiając samochody po obu stronach jezdni, często nie zdają sobie sprawy, że tarasują przejazd np. straży pożarnej albo pogotowiu. Wielokrotnie interweniowaliśmy w tych miejscach. Niestety, Sopot jest miastem z bardzo dużą rotacją ludzi. O ile mieszkańcy już nie tarasują przejazdu, goście wciąż to robią, udając, że nie zauważyli znaku. Jednak my w działaniach na rzecz bezpieczeństwa tych ulic nie ustaniemy – zapewnia asp. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie
Nie mniej zgłoszeń odnotowano w sprawie aktów wandalizmu i spożywania alkoholu w miejscu objętym zakazem. Sporo z tych zgłoszeń pochodzi właśnie z ul. Bohaterów Monte Cassino. – Dla nas jest to wyraźny sygnał, aby ten rejon patrolować częściej – mówi asp. Kamińska. Na liście znaleźć można również zgłoszenia dotyczące nielegalnych wysypisk śmieci, niszczenia zieleni czy używania środków psychoaktywnych. – Ponad 40 proc. z tych zgłoszeń to wskazania potwierdzone – poświadcza asp. K. Kamińska. Korzystanie z mapy jest bardzo proste. Wystarczy w wyszukiwarce internetowej wpisać: „Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa”, przejść do strony i na interesującym nas obszarze nanieść zagrożenie. Początkowo kropka z naszym zgłoszeniem będzie miała kolor zielony, w trakcie weryfikacji żółty, a jeśli policja potwierdzi zdarzenie – czerwony. – Od momentu wpłynięcia zgłoszenia mamy trzy dni na jego weryfikację. Ten czas potrzebny jest na dokładne zbadanie sygnału, czyli policjanci patrolują dane miejsce kilka razy dziennie, aby potwierdzić albo wykluczyć zdarzenie – wyjaśnia asp. Kamińska.
Wprowadzenie mapy do użytku ma już pierwsze pozytywne skutki. Jedno z ostatnich zgłoszeń dotyczyło nieprawidłowego oznaczenia drogi. Zostało potwierdzone, ale na tym nie koniec. – Wysłaliśmy informację do ZDiZ, które zarządza znakami drogowymi, aby wyeliminować to zagrożenie – mówi asp. Kamińska. Dzięki zgłoszeniom mieszkańców udało się również ujawnić dwa miejsca, w których przebywają osoby bezdomne. – To takie małe sukcesy, które pokazują, że mapa spełnia swoje zadanie – dodaje asp. Kamińska. Nie należy jednak zapominać, że zgłoszenie w ramach Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa nie zastępuje wezwania policji wtedy, gdy jej interwencja jest niezbędna natychmiast. – W takich przypadkach należy korzystać z numerów alarmowych 112 lub 997 – podkreśla asp. Kamińska.