– U źródeł powstania Towarzystwa Przyjaciół GSD leży pragnienie świeckich. To zupełnie oddolna inicjatywa – mówi ks. dr Jan Uchwat, ojciec duchowny seminarium.
Obecnie jest ich 1775. Mieszkają w całej archidiecezji. Różni ich tak naprawdę wszystko: wiek, wykształcenie, wykonywane zawody. Połączyło ich pragnienie modlitwy za młodych mężczyzn, którzy poprzez studia w seminarium przygotowują się do kapłańskiej posługi. Co wnoszą w życie seminaryjnej wspólnoty? – Od strony duchowej to ogrom modlitwy. Można powiedzieć, że towarzystwo jest właśnie obrazem trwającego na modlitwie Kościoła. Dzięki niemu tej wspólnoty możemy doświadczyć w sposób namacalny. Nie da się, oczywiście, zmierzyć i zważyć jego duchowego oddziaływania. Ale jestem głęboko przekonany, że to doskonały duchowy parasol, chroniący seminaryjną wspólnotę przed działaniem zła – podkreśla ks. Uchwat.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.