- Ten kościół stanie się miejscem prawdziwie świętym, miejscem przebywania Boga pośród swego ludu. Jednak obrzędy, których będziemy świadkami, mają spowodować skutek przede wszystkim w naszych sercach - mówił abp Sławoj Leszek Głódź.
Uroczystość konsekracji kościoła św. Brata Alberta zgromadziła 17 czerwca w świątyni na gdańskim Przymorzu setki wiernych. Uczestniczyli w niej przedstawiciele władz państwowych i samorządowych oraz liczni goście.
Eucharystii koncelebrowanej przez gdańskich biskupów pomocniczych oraz kilkudziesięciu kapłanów przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź.
- Dziś, po 30 latach istnienia tej parafii, w roku dedykowanym jej patronowi - św. Bratu Albertowi - kościół ten zostanie oddany na służbę Bogu w Trójcy Jedynemu. Niech mocą głoszonego w nim Słowa Bożego i sprawowanych sakramentów stanie się on miejscem nieustannego nawracania naszych serc ku Panu Bogu, byśmy byli radosnymi świadkami ewangelii w naszych rodzinach, szkołach i zakładach pracy - mówili parafianie, witając metropolitę.
- Bogu niech będą dzięki za tych, którzy tworzyli naszą przeszłość. Dzisiaj wspominamy ich wszystkich. Dzisiaj też przeszłość staje się teraźniejszością, która korzysta z mądrości minionych pokoleń i dokłada swoją cegiełkę, tworząc kolejną kartę historii. To wielkie bogactwo, któremu na imię wspólnota św. Brata Alberta - mówił ks. kan. Grzegorz Stolczyk, proboszcz parafii.
- Niech twoja modlitwa i pasterskie błogosławieństwo obejmie wszystkie dzieła i osoby, które z wielką gorliwością je realizują: naszych kapłanów, siostry oraz osoby świeckie różnych stanów - zwracał się do metropolity ks. Stolczyk.
- Niech wstawiennictwo św. Brata Alberta, który dostrzegał w najbardziej wydziedziczonych znieważone Oblicze Jezusa Chrystusa, budzi w nas pragnienie świętości i gotowość służenia potrzebującym - mówił abp Sławoj Leszek Głódź. ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość W homilii abp Sławoj Leszek Głódź przybliżył wiernym teologiczną treść przeżywanej uroczystości.
- Każdy z nas może być zbudowaną w Panu świątynią, jeśli przyjmie słowo Boże, jeśli będzie przekazywał dalej swoją wiarę, a swoim Panem uczyni Jezusa - mówił w wypełnionym po brzegi kościele.
Hierarcha przypomniał także historię przymorskiej parafii. - 12 czerwca 1987 roku Ojciec Święty Jan Paweł II podczas pamiętnej mszy św. na Zaspie poświęcił kamień węgielny pod nową świątynię na gdańskim Przymorzu. Po kilku miesiącach - 15 grudnia 1987 roku - śp. ks. biskup Tadeusz Gocłowski erygował parafię pw. błogosławionego wówczas Brata Alberta - mówił metropolita.
- To tu jest Dom Boży i brama do nieba. Wychodząc z tej świątyni mamy być inni. Mamy dawać świadectwo prawdzie, czyli samemu Jezusowi. To On jest prawdą - podkreślał.
Arcybiskup zaznaczał także, że przeżywana uroczystość ma wymiar szczególny, także ze względu na przeżywany w Polsce Rok św. Brata Alberta.
- Służba samemu Chrystusowi w najuboższych to istota jego charyzmatu - mówił hierarcha. - Niech święty Brat Albert, który dla wszystkich był dobry jak chleb, dopomaga Polakom w odzyskaniu wzajemnej dobroci i staje się żywym kamieniem w budowaniu cywilizacji miłości na naszej ojczystej ziemi - modlił się metropolita.
Ks. Grzegorz Stolczyk otrzymał od parafian pamiątkowy medal. ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Na zakończenie uroczystości parafianie podziękowali biskupom i kapłanom za dar modlitwy i konsekracji świątyni. Szczególnie ciepłe słowa skierowali pod adresem dwóch proboszczów, którzy w minionym 30-leciu przewodzili przymorskiej parafii: ks. kan. Eugeniusza Stelmacha, pierwszego budowniczego kościoła, oraz obecnego proboszcza - ks. kan. Grzegorza Stolczyka. Zgromadzeni nagrodzili ich trud gromkimi brawami.
Już po błogosławieństwie abp Głódź poświęcił dwie pamiątkowe tablice. Pierwsza z nich upamiętnia uroczystość konsekracji. Druga jest dziękczynieniem za "wspólną drogę ku Chrystusowi", złożonym żyjącym i zmarłym ofiarodawcom i budowniczym świątyni.