To już 6. dzień Gdyńskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę. Jakie nastroje wśród pielgrzymów?
Pielgrzymi 31 lipca wyruszyli z Warlubia do Świecia. - To jakieś
Jak przyznaje, najtrudniejsze chwile mają już za sobą. - Piąty dzień pielgrzymowania był kryzysowy z co najmniej trzech powodów. Po pierwsze dlatego, że był to najdłuższy z dotychczasowych etapów -
- Taki to już urok pielgrzymki, wspólnego przebywania ze sobą. Jesteśmy jak rodzina i razem dzielimy radości. Ale nawet w najbardziej zgranej rodzinie pojawiają się konflikty - na szczęście u nas są tylko te małe - dodaje.
W niedzielę konferencję na temat Matki Bożej wygłosił ks. Mariusz Parusiński. - Maryja odkryła w sobie Pana Boga i bezgranicznie Mu zaufała. A potem się tym podzieliła. Matka Boża musiała całkowicie zmienić swoje życiowe plany. Dowiedziała się, że będzie w ciąży. W dodatku nie ze swoim mężem. Za to groziło jej ukamienowanie. A jednak Ona zaufała. Mało tego - Maryja zaufała i z radosną nowiną poszła w świat. My też niesiemy Jezusa. Głosimy Go. Całym sobą. Swoim życiem, postępowaniem, słowem, przykładem. Warto w tym kontekście zadać sobie pytanie: "Czy inni, napotykając nas na swojej drodze, uradują się i pomyślą: »Widzę Chrystusa«?".