Archiwum Emigranta działające przy Muzeum Emigracji w Gdyni otrzymało niecodzienną przesyłkę: 5 kaset magnetofonowych z listami nagrywanymi przez anonimowego emigranta do jego wybranki mieszkającej we Wrocławiu.
Tych taśm tyle nagrywam, tyle jest tam powiedziane, moja droga. I dużo, i mało. Jak się nagrywa na gorąco, to są całe elaboraty 90-minutowe. Myśli płyną szybciej niż w czasie rozmowy – słychać na jednym z nagrań, które pochodzą z początku lat 90. XX w. – Jest to unikatowy zapis życia emigranta. Rysuje się przed nami obraz człowieka, który zmaga się ze swoimi codziennymi problemami i zdany jest na emocjonalną rozłąkę. Jednocześnie utrzymuje stałą korespondencję listową oraz dzwoni często do ukochanej, mimo że opłaty telefoniczne za połączenia międzynarodowe są dla niego wysokie – podkreśla Aleksandra Sosnowska-Serek, rzecznik prasowy muzeum.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.