W czwartek 28 września odbyła się kolejna edycja "Koronki do Bożego Miłosierdzia na ulicach miast świata". W akcję włączyło się także Trójmiasto.
Punktualnie o godz. 15 przy archidiecezjalnym sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Gdańsku rozpoczęła się wspólna modlitwa.
- Jest to coroczne wydarzenie, które odbywa się w rocznicę beatyfikacji bł. Michała Sopoćki, spowiednika św. Faustyny. Skupia tysiące ludzi na całym świecie. Stąd także my spotykamy się na skrzyżowaniu ulic Gomółki i Hubala, by wspólnie odmówić Koronkę do Bożego Miłosierdzia - mówi ks. Józef Domoradzki CR, proboszcz parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Gdańsku.
- W tym roku będziemy modlić się m.in. za kapłanów, by wypełnili wolę Bożą przekazaną św. Faustynie, jak również o pokój na świecie, zwłaszcza w krajach Bliskiego Wschodu - o powrót uchodźców do ich ojczystych krajów oraz pomoc w odbudowie ich domów. Pomodlimy się także za nasze kraje, miasta, nasze rodziny i nas samych - dodał proboszcz.
"Koronka do Bożego Miłosierdzia na ulicach miast świata" zgromadziła kilkadziesiąt osób. Pani Alicja przyszła z dwójką dzieci. - To bardzo dobra inicjatywa, bo pozwala dać świadectwo poprzez wspólną modlitwę ludzi wierzących - mówi. Koronką modli się codziennie od kilku lat. - Zaczynałam od intencji o dobrego męża i chociaż jestem po ślubie już 5 lat, mam dzieci, to modlę się nadal - na spacerze albo w czasie karmienia mojego malucha. Bo koronka nie zajmuje dużo czasu, a jest źródłem wielu łask - tłumaczy.
- Wiarę swoją trzeba pokazywać na zewnątrz, a nie tylko chować się z nią za kościelnymi murami - mówi pani Mirosława. - Takich przedsięwzięć powinno być więcej - dodaje pan Zbigniew.
Pani Ewa przejeżdżała obok sanktuarium na rowerze, kiedy zaczęła się modlitwa. - Szczerze, to nie wiedziałam, co się dzieje. Pomyślałam, że ktoś może zasłabł i trzeba pomóc - mówi. Kiedy dotarło do niej, że właśnie odmawiana jest Koronka do Bożego Miłosierdzia, wyjęła z plecaka różaniec i włączyła się w modlitwę. - To była zupełnie spontaniczna, ale bardzo dobra decyzja - uśmiecha się.
- Powinniśmy nie tylko nosić Boga w sercu, ale żyć naszą wiarą tak, aby świadczyć o Nim w każdym momencie, a dzięki temu być magnesem, który przyciąga do Jezusa - wyjaśnia ks. Arkadiusz Kita CR.
- Ta dzisiejsza inicjatywa, z racji tego, że odbywa się w łączności z tyloma osobami w całej Polsce i na świecie, może zadziałać jak Boża bomba atomowa na wszelkie zło, bo tysiące ludzi wołają do Jezusa w konkretnych intencjach i wierzę, że przyniesie to owoce - dodaje.