- Wielowymiarowość postaci Jana Pawła II jest naprawdę niezwykła. To papież, święty, artysta, człowiek wolności, postać nie do przecenienia w najnowszej historii naszego narodu... Trzeba o tym sobie nieustannie przypominać - mówi aktor Kuba Kornacki.
Zorganizowany dzięki inicjatywie Polskiej Filharmonii Bałtyckiej Koncert Papieski zgromadził 14 października w katedrze tłumy wiernych. Podczas wydarzenia wystąpili: Aleksandra Zamojska (sopran), chór Music Everywhere oraz Orkiestra Polskiej Filharmonii Bałtyckiej pod batutą Pawła Przytockiego. W repertuarze znalazły się utwory polskich kompozytorów: Karola Szymanowskiego, Henryka Mikołaja Góreckiego i Wojciecha Kilara.
- Niektóre z kompozycji dedykowane były wprost Janowi Pawłowi II. Tak było chociażby z "Kyrie" Góreckiego. Nota bene był to utwór, po którym Henryk Górecki stracił pracę. Wierność kosztuje - mówi Paweł Przytocki.
- Z kolei "Orawa" Wojciecha Kilara niesie ze sobą głęboki mistycyzm, który łączy się z żywiołem folkloru góralskiego. To wszystko daje siłę tej muzyce - dodaje dyrygent.
Muzyczne utwory okraszone zostały fragmentami poezji autorstwa Jana Pawła II w wykonaniu Jakuba Kornackiego.
- Profile człowieka zawarte w wierszu o Cyrenejczyku, Magdalenie czy niewidomych oraz Pieśń o Bogu Ukrytym budziły w słuchaczach ogromne emocje - podkreśla Jakub Kornacki.
- Mam ogromną przyjemność już po raz trzeci - we współpracy z PFB - uczestniczyć w koncertach poświęconych papieżowi. W Szkole Wokalno-Aktorskiej przez 13 lat uczyłem interpretacji aktorskiej wiersza. Jednak sam rzadko miałem okazję zmierzyć się z taką materią poetycką. Dzisiaj bardzo rzadko wiersz jest istotnym tworzywem dramaturgicznym w teatrze - zaznacza aktor. Inicjatywa stworzenia poetyckiej oprawy koncertów papieskich po raz pierwszy pojawiła się półtora roku temu i od razu spotkała się z ciepłym przyjęciem ze strony organizatorów i uczestników przedsięwzięcia.
Polska Filharmonia Bałtycka do współudziału w przedsięwzięciu zaprosiła także chór Music Everywhere.
- Chętnie skorzystaliśmy z tej propozycji, ponieważ dla chóru jest to niezwykle ciekawe doświadczenie. Wynika to już z samego mistycyzmu, jaki można odczuć w murach tej świątyni. One naprawdę dają atmosferę. Wczoraj, kiedy czekaliśmy na próbę generalną, trafiliśmy na Różaniec fatimski. Warto dodać, że nasz zespół tworzą nie tylko osoby wierzące. Mogę powiedzieć, że to doświadczenie dało nam wszystkim świadomość, że katedra jest miejscem modlitwy, a nie tylko miejscem, w którym organizuje się koncerty. Myślę, że było to bardzo ważne - stwierdza Elżbieta Bęben, członek zarządu chóru.
- Występ na tym koncercie jest dla zespołu dużą szansą pod względem współpracy z orkiestrą. W większości śpiewamy utwory a cappella. Dlatego każdy okazja do występu z profesjonalną orkiestrą jest dla nas niecodzienną szansą rozwoju - dodaje Beata Śnieg-Wądołowska, dyrygent chóru Music Everywhere.
- Papież Polak, wolność i muzyka - to trzy najważniejsze wątki dzisiejszego koncertu - mówi Paweł Przytocki. ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Dlaczego ważne jest, aby wciąż na nowo pochylać się nad osobą i nauczaniem papieża Polaka?
- Papież to człowiek, który niesie wielkie przesłanie i wielką filozofię. Płynie z nich ogromna moc. Muzyka, którą graliśmy, w większości powstawała w latach 80. XX w., wówczas gdy Polska żyła i umacniała się jego słowem. To czas dojrzewania do wolności i oczekiwania na wolność. Bardzo ważne jest, żebyśmy wiedzieli, że ta wolność nie powstała z niczego. Ona wyrosła z Ewangelii. Mogło się to stać dlatego, że mieliśmy go na Stolicy Piotrowej - stwierdza Paweł Przytocki.
- Dni papieskie w dzisiejszych czasach, kiedy wielu artystów czynnie uczestniczy w obrażaniu Jana Pawła II lub to pochwala, stały się niezwykle ważne. Pomijają oni to, że papież Jan Paweł II jest niezwykłym człowiekiem, wręcz gigantem. Nawet najbardziej niewierzący artyści powinni pamiętać o tym, że gdyby nie Jan Paweł II, prawdopodobnie "Solidarność" nie przetrwałaby stanu wojennego. Być może mielibyśmy w Polsce nadal rządy towarzyszy i cenzurę. A aby opublikować każdy tekst, musielibyśmy biegać do urzędnika i prosić o jego zgodę - ocenia Jakub Kornacki.
Aktor podkreśla, że "nie zgadza się na demolowanie polskiej kultury przez innych artystów".
- Oparcie sztuki na wartościach wcale jej nie obciąża. Taka sztuka nie musi być nudna, ale może być czymś prawdziwie atrakcyjnym dla współczesnego widza, czerpiąc równocześnie pełnymi garściami inspiracje Ewangelią. Sztuka oparta na wartościach często kojarzy się ze sztuką "słuszną" - to znaczy przewidywalną. Z takim "znacie, to posłuchajcie". Zrobić niebanalną sztukę nihilistyczną jest banalnie prosto. Zrobić sztukę pełną wartości, która nie jest banalna - to jest dopiero sztuka. Myślę, że to dzisiaj udaje się wielu artystom - i trzeba to doceniać - stwierdza J. Kornacki.
Na zakończenie ks. prał. dr Janusz Jasiewicz, wykładowca muzyki kościelnej w GSD i proboszcz katedry, podziękował w imieniu metropolity artystom i uczestnikom wydarzenia. Wręczył też Pawłowi Przytockiemu pamiątkę - wyjątkową, wykonaną na szkle reprodukcję fotografii katedry oliwskiej, przedstawiającą kościół niedługo po zakończeniu II wojny światowej.