Siostra Daniela ma na wyposażeniu aż trzy alkomaty, w tym jeden taki, jakiego na co dzień używa policja. Sięga po nie sporadycznie. – Wystarczy mi na nich spojrzeć i widzę, czy wszystko jest w porządku – wyjaśnia.
W drugiej połowie września w archidiecezji odbyła się lokalna część ogólnopolskiej peregrynacji relikwii św. Brata Alberta, zorganizowana wspólnie przez Zakon Rycerzy Kolumba oraz posługujące w Wejherowie albertynki. Towarzyszyła im akcja charytatywna, podczas której na potrzeby prowadzonej przez siostry noclegowni można było przekazać koce, pościel i środki czystości. – Muszę wyraźnie zaznaczyć, że pomysł wypłynął właśnie od Rycerzy Kolumba. To oni pojechali do Krakowa, poprosili o relikwie i towarzyszące im obrazy. Nas zaprosili do współpracy. Wraz ze swoim duszpasterzem ks. Krystianem Wilczyńskim przywozili dary, wnosili je do środka... Na parafialnych spotkaniach czułyśmy się wręcz jak goście – podkreśla s. Beata, przełożona sióstr. – Podczas peregrynacji zebrałyśmy prawie 30 tys. zł. Zgłaszali się także wolontariusze. Myślę, że to Brat Albert załatwił dla nas te wszystkie dobra – dodaje. – Dzięki zbiórce noclegownia jest bardzo dobrze wyposażona w chemię, pościel, koce i ręczniki. Było też trochę koszul i skarpet – opowiada s. Daniela, która prowadzi wejherowską placówkę. – Za zebrane pieniądze siostra przełożona kupiła nam maszynę do przetwarzania jarzyn, kupiłyśmy także krajalnicę. Trudno jest ręcznie przygotowywać posiłek dla ponad 20 osób – mówi z wdzięcznością.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.