- Każda kobieta, bez względu na to jaką drogę powołania podejmie, jest zaproszona do tego, żeby być matką - mówiła s. Anna Maria Pudełko, apostolinka, psychopedagog, autorka wielu książek o kobiecości i znana rekolekcjonista.
W sobotnie popołudnie w Auli Jana Pawła II w Gdańsku-Oliwie rozpoczęła się konferencja dla kobiet pn. "Kobieta marzeniem Boga". Wydarzenie poprzedziła uroczysta Eucharystia w Archikatedrze Oliwskiej, której przewodniczył bp Wiesław Szlachetka, delegat KEP ds. Duszpasterstwa Kobiet.
- Z Pisma Świętego dowiadujemy się, że zarówno kobieta jak i mężczyzna stworzeni są na obraz i podobieństwo Boga. Ten Boży obraz jest fundamentem tej samej ich godności. Jednakże kobieta i mężczyzna różnią się między sobą rodzajem, przymiotami i powołaniem. Ta różnica miedzy nimi uwidacznia się również w duchowości. Inna jest duchowość kobiety i inna jest duchowość mężczyzny - mówił biskup Szlachetka.
Kaznodzieja przypomniał w homilii, iż Pismo Święte ukazuje kobietę jako koronę stworzeń, bowiem stworzenie kobiety zamyka stwórcze dzieło Boga. Zaznaczył, że Słowo Boże broni godności kobiety, ukazuje bogactwo jej serca oraz eksponuje wspaniałe przykłady kobiet, które budzą podziw i są godne naśladowania.
Po Mszy św. konferencję dla zgromadzonych pań wygłosiła s. Anna Maria Pudełko, apostolinka, psychopedagog, autorka wielu książek o kobiecości. - Kobieta uczy się być piękną od innych kobiet, a szczególnie od mamy. To jest nasze pierwsze „abc kobiecości”. Natomiast dzięki mężczyznom, szczególnie dzięki tacie, kobieta odkrywa, jaką ma wartość - mówiła s. Pudełko.
Podkreśliła także, iż każda kobieta, bez względu na to, jaką drogę powołania wybierze, jest zaproszona do tego, żeby być matką. - Czy jesteś żoną i mamą, czy jesteś kobietą, która nie założyła rodziny, czy jesteś siostrą zakonną, jeśli duchowo nie jesteś matką, to przegrałaś swoją kobiecość. Podobnie mężczyźni: czy jest mężem i ojcem, czy jest kapłanem, księdzem biskupem, papieżem, jeśli nie jest duchowo ojcem, przegrał swoje bycie mężczyzną. Dlaczego? Bo rodzicielstwo najbardziej upodabnia nas do Boga. Bycie stworzonymi na obraz i podobieństwo Boga, to jest właśnie przekazywanie miłości troskliwej i opiekuńczej, która potrafi zrezygnować z siebie i postawić drugiego w centrum - tłumaczyła.
- Piękno to nie jest kwestia estetyki. Estetyka wchodzi w skład piękna, ale nie jest istotą piękna - mówiła siostra apostolinka Agnieszka Lesiecka /Foto Gość Siostra Anna zwróciła także uwagę na uczucia kobiety, które z jednej strony są jej ogromnym bogactwem, a z drugiej ogromnym krzyżem. - My przeżywamy minimum sześć uczuć naraz, a może być ich nawet 15. Czyli kochamy, nienawidzimy, cieszymy się, płaczemy, zazdrościmy w tym samym momencie. Mężczyzna przeżywa jedno uczucie. Jak jest radosny, to cały jest radosny, a jak jest wściekły, to cały jest wściekły - wyjaśniła.
W dalszej części konferencji Siostra podkreśliła różnice między kobietami i mężczyznami w przeżywaniu stresu i opowiedziała o wynikających z tego problemach.
- My, kiedy przeżywamy stres, potrzebujemy, żeby ktoś nas wysłuchał. Mężczyzna w stresie potrzebuje być sam i potrzebuje mieć ciszę - mówiła. - Mężczyzna się nie domyśli, że kobiety trzeba wysłuchać. Bo skoro on nie potrzebuje mówić, tylko potrzebuje zawiesić się w swoim problemie, to on uważa, że kobieta przeżywa podobnie - tłumaczyła.
- Mężczyźni są zupełnie inni niż my. I nigdy nie będą rozbrzmiewali tak empatycznie, jakbyśmy tego pragnęły. Dlatego dobrze jest, aby oprócz męża, który mniej lub bardziej potrafi nas wysłuchać, mieć przyjaciółkę od serca, która nas zrozumie - dodała.
Wydarzenie zorganizowali: formacja Kobieta jest BOSKA, ks. Łukasz Grelewicz, Duszpasterstwo Młodzieży Archidiecezji Gdańskiej oraz Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.