– Ikona Matki Bożej z Ostrej Bramy, Matki Miłosierdzia, jest nam bardzo droga i bliska. Naszą religijną wrażliwość kształtowała miłosierna miłość, która płynęła z tego wizerunku – mówił abp Sławoj Leszek Głódź.
Wierni archidiecezji zgromadzili się 15 listopada w znajdującej się obok gdańskiego kościoła franciszkanów kaplicy św. Anny, aby przeżywać uroczystości ku czci MB Ostrobramskiej. Okazją do szczególnego dziękczynienia Maryi była 71. rocznica przewiezienia do Gdańska kopii wileńskiej ikony oraz 6. rocznica koronacji tego obrazu. Wśród zgromadzonych dominowali potomkowie licznej grupy Kresowian, którzy po zakończeniu II wojny światowej opuścili swoje domy rodzinne i przenieśli się na tzw. Ziemie Odzyskane. Uroczystości przewodniczył abp Głódź.
– To tu uczyli swoje dzieci, jak kochać ojczyznę, jak nie zapomnieć o tym kawałku rodzinnego domu, który pozostał poza granicami wyznaczonymi przez traktaty – mówił o mieszkających w Gdańsku Wilniakach o. Tomasz Jank OFMConv, gwardian klasztoru i rektor kościoła. Zaznaczył, że wybudowana na zlecenie Jana Kazimierza kaplica, w której schronienie znalazł wizerunek Maryi, stała się dla nich prawdziwym sanktuarium. – Maryja rodzi ludzkość dla nieba. Wśród niewymownych boleści duszy i ciała staje się Matką Miłosierdzia. Stała się nią także dla Gdańska – podkreślił w homilii abp Głódź. – Jej królowanie, a także królowanie Jezusa Chrystusa nie ma nic wspólnego z ziemskim królowaniem możnych tego świata. Ono czerpie swoją moc z krzyża. To królowanie trwa – powiedział metropolita.