Westerplatte - polskie Pearl Harbor? Obchody rocznicy japońskiego ataku na USA w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
W Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku 7 grudnia odbyły się obchody rocznicy japońskiego ataku na Stany Zjednoczone.
- Ideą wydarzenia "Westerplatte - polskie Pearl Harbor" było upamiętnienie ważnej rocznicy, jaką jest data przystąpienia USA do II wojny światowej. To również okazja do przypomnienia światu o Westerplatte - miejscu wybuchu wojny, poprzez porównanie go do funkcjonującego w świadomości Amerykanów pojęcia Pearl Harbor - wyjaśnia Aleksander Masłowski, rzecznik prasowy MIIWŚ.
Uroczystości rozpoczęły się od przemówienia dr. Karola Nawrockiego, dyrektora MIIWŚ. - Westerplatte i Pearl Harbor to dwa miejsca, które stały się symbolem początkowej porażki, a jednocześnie symbolem walki ze złem, ostatecznie zakończonej zwycięstwem nad dwoma totalitaryzmami - sowieckim i niemieckim - podkreślił.
- Szukamy dzisiaj pomostu pomiędzy Polakami i Amerykanami. Chcemy powiedzieć naszym sojusznikom i przyjaciołom, że oddajemy im hołd, pamiętamy o ich ofiarach, a także przełomowym i strategicznym wkładzie w II wojnę światową. Pamiętamy i jednocześnie prosimy o pamięć. Pamiętajcie o 1 września 1939 r. i bohaterskiej obronie Westerplatte - dodał.
Następnie wykład "Westerplatte i Pearl Harbor - miejsca-symbole rozpoczęcia II wojny światowej" wygłosił Mariusz Wójtowicz-Podhorski, kierownik Muzeum Westerplatte, oddziału MIIWŚ.
- Pamięć o wydarzeniach z grudnia 1941 r. jest na Pearl Harbor udokumentowana w najróżniejszych miejscach - na skwerach, skrzyżowaniach ulic, placach. Najważniejszy punkt na Pearl Harbor to wrak amerykańskiego pancernika arizona. Wybudowano na nim mauzoleum z nazwiskami wszystkich żołnierzy i cywili poległych w japońskim ataku. Dodatkowo upamiętnione jest m.in. miejsce upadku japońskiego samolotu, a także miejsca śmierci konkretnych pilotów z wymienieniem ich imion, nazwisk i stopni. W tym kontekście należy postawić pytanie: a jak jest na Westerplatte?
Główną atrakcją była prezentacja wirtualnego spaceru po Westerplatte Jan Hlebowicz /Foto Gość - Czy upamiętnione jest miejsce śmierci pierwszego polskiego żołnierza broniącego półwyspu, strzelca Konstantego Jezierskiego? Nie, nie jest. Na Westerplatte jedynym miejscem pamięci są tablice usytuowane pod koszarami oraz pomnik, które przyciąga turystów bardziej jako punkt widokowy. Niestety, o współczesnym Westerplatte bardziej można mówić jako parku miejskim niż miejscu-symbolu. To należy zmienić - zaznaczył.
Główną atrakcją amerykańskiego dnia w MIIWŚ była prezentacja wirtualnego spaceru po Westerplatte z zastosowaniem technologii VR i nowatorskiego połączenia współczesnych zdjęć panoramicznych z archiwalnymi fotografiami.
- Nigdy wcześniej nie miałam okazji być w wirtualnej rzeczywistości. To ciekawe doświadczenie, bo wystarczy założyć na głowę specjalne okulary, by przenieść się do zupełnie innego świata. Stojąc w miejscu, w MIIWŚ, mogłam zwiedzić każdy zakątek Westerplatte - mówi Kamila, licealistka z Gdańska.
Rocznicowym obchodom towarzyszyły także pokaz historycznych pojazdów z okresu II wojny światowej będących na wyposażeniu amerykańskiej armii, a także prezentacja umundurowania żołnierzy armii USA.
- Odtwarzamy pododdział piechoty amerykańskiej z czasów II wojny światowej. Wszystkim zainteresowanym pokazujemy sprzęt, uzbrojenie i umundurowanie. To ostatnie z pewnością było lepiej wykonane i wygodniejsze od ubioru armii radzieckiej, niemieckiej czy polskiej. Jednocześnie popularyzujemy wiedzę o udziale USA w wojnie. Wiele osób kojarzy takie hasła jak D-Day, lądowanie w Normandii, ofensywa w Ardenach, ale niestety nie potrafi powiedzieć czegoś więcej o tych wydarzeniach - mówi Jarosław Niedzielski ze Stowarzyszenia Historycznego Wielka Czerwona Jedynka.