Na pl. Węglowym w Gdańsku kramów i kramików nie brakuje. Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie. Od regionalnych przysmaków, po rękodzielnicze cudeńka. Gdański jarmark bożonarodzeniowy to przede wszystkim fantastyczna atmosfera i niepowtarzalny klimat.
Rzeczy wyjątkowe i najczęściej "jednoegzemplarzowe" to wizytówka gdańskiego jarmarku rzemiosła i rękodzieła w zabytkowych wnętrzach Wielkiej Zbrojowni ASP. Miłośnicy artystycznego rękodzieła mogą zaopatrzyć się w ludowe szopki, anioły i świątki, ozdoby choinkowe z kordonka, bombki z małych polskich manufaktur czy drewniane i grawerowane wałki do ciasta. Ci, którzy szukają oryginalnego prezentu dla najmłodszych, również powinni udać się na jarmark.
Organizatorzy zadbali o atrakcje dla młodszych i starszych - od świątecznych ozdób i smakołyków, po wenecką karuzelę z rumakami i trójwymiarowe iluminacje. A wszystko po to, by gdański jarmark nie odstawał od europejskich tego typu przedsięwzięć. Co roku dodawany jest nowy, atrakcyjny element imprezy.
Klimatyczne elementy można nie tylko zobaczyć, ale i usłyszeć. Tak jest w przypadku rozgadanego łosia Lucka, który - jak zapewniają organizatorzy - jest gatunkiem nadzwyczajnie rzadkim, o niebanalnym wyglądzie. Prowadzi dzienny tryb życia i występuje jedynie na obszarze Targu Węglowego. Najważniejsze jest to, że Lucek mówi ludzkim głosem, którego użyczył mu mistrz i legenda polskiego dubbingu, znany z roli Króla Juliana i Kaczora Donalda - Jarosław Boberek.
Tuż obok Siedliska Łosia wznosi się Górka Lodowa, czyli wysoka na
Gdański jarmark to także możliwość wsparcia Domowego Hospicjum dla Dzieci im. ks. E. Dutkiewicza. Tym razem, korzystając z karuzeli, można będzie pomóc 8-letniej Alicji. Pieniądze pomogą sfinansować turnus rehabilitacyjny dla dziewczynki.