…czyli bożonarodzeniowe tradycje na Kaszubach.
Od Bożego Narodzenia do 6 stycznia chodzą po kaszubskich miejscowościach Trzeji Królowie oraz Herodë.
- To różne zwyczaje, choć w niektórych okolicach obie grupy się mieszały. Trzej Królowie to mali chłopcy przebrani za królów, noszący korony wykonane z papieru i złotka. Jeden z nich musi być usmarowany sadzą na czarno. Ich atrybutem jest gwiazda. Dawniej chodzono również z burczybasem - instrumentem w kształcie beczki z zamontowanym w niej końskim ogonem, za który się pociągało. Królowie składają życzenia i śpiewają kolędy. Zwyczaj ten wciąż jest na Kaszubach żywy - opowiada etnograf Benita Grzenkowicz-Ropela z Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie.
Z kolei Herodë to grupa przebierańców, w skład której wchodzą: król Herod, anioł, diabeł, śmierć, rycerz oraz Trzej Królowie. Przebierańcy chodzą po kaszubskich domach i przedstawiają historię narodzenia Jezusa oraz rzezi niewiniątek. - Obecnie rzadko Herodë pojawiają się na Kaszubach. Tę tradycję po 40 latach przerwy reaktywowano w Gnieżdżewie w powiecie puckim. Herodami byli mężczyźni w "słusznym wieku", powyżej 40 lat - mówi etnograf.
W dniu końca roku na Kaszubach kultywuje się zylwestrowé fifë (szpòrtë). W nocy okoliczna młodzież robi dokuczliwe psoty sąsiadom. A to zamaluje okno sadzą, wysmaruje klamkę tłuszczem albo zamaluje okna wapnem, by domownicy myśleli, że ich "zawiało ". Może też wyprowadzić krowę z obory i "oddać " innemu gospodarzowi, a nawet wciągnąć na dach wóz, dyszel umieszczając w kominie.
Tradycja zakazuje jednak gniewania się z powodu fif. Kaszubi wierzą, że za wszystkimi psikusami kryje się Stary Rok, który w taki właśnie sposób żegna się z domownikami.
- Ja nadal padam ofiarą takich psot. W nocy potrafią mi wiadro albo drabinę schować - twierdzi Jerzy Nacel, popularyzator historii i kultury Kaszub. - Nigdy nie przyłapałem nikogo na gorącym uczynku. Cała sztuka polega na tym, by nie zostać zauważonym i schwytanym przez sąsiada - uzupełnia.
Zwyczajem kończącym okres Bożego Narodzenia są szczodrôczi. - Obrzęd ten powoli zanika, jednak, jak się ostatnio dowiedziałem, wciąż praktykowany jest w południowej części Kaszub - mówi J. Nacel. Na czym polega? - W wigilię Trzech Króli mężczyźni przebrani za pasterzy chodzą od drzwi do drzwi i proszą o wiktuały. Wszystko, co uda im się pozyskać od okolicznych mieszkańców, sprzedają na targu i za otrzymaną zapłatę 6 stycznia zapraszają sąsiadów na wspólną ucztę, zabawę i tańce - opowiada J. Nacel.
Więcej na temat bożonarodzeniowych, sylwestrowych i karnawałowych zwyczajów na Kaszubach w 01. numerze "Gościa Gdańskiego" na 7 stycznia.