Siostry Kanoniczki Ducha Świętego, pracownicy i podopieczni Domu Samotnej Matki Caritas im. bł. o. Gwidona z Montpellier, a także parafianie i sympatycy placówki spotkali się na uroczystej Eucharystii.
Okazją do wspólnej modlitwy było święto patronalne matemblewskiego DSM. - Jest to dla nas wszystkich szczególny dzień. Prośmy, aby bł. o. Gwidon, którego relikwie są cały czas obecne w naszym sanktuarium, wstawiał się za nami u Boga - mówił ks. Andrzej Pradela, proboszcz parafii.
- Prośmy, aby Bóg nadal błogosławił tym ważnym i pięknym dziełom, jakimi są okno życia, a także Dom Samotnej Matki, który od ponad 20 lat służy ochronie i obronie życia ludzkiego - dodał proboszcz.
Mszy św. przewodniczył ks. Łukasz Białk. Przy ołtarzu towarzyszyli mu ks. Janusz Steć, dyrektor Caritas Archidiecezji Gdańskiej, ks. Piotr Brzozowski, wicedyrektor CAG oraz ks. Tomasz Kosewski, dyrektor Domu Hospicyjnego Caritas im. św. Józefa w Sopocie, a także ks. Andrzej Pradela.
W trakcie homilii ks. Łukasz Białk podkreślił, że bł. o. Gwidon żyje na co dzień w swoich dziełach. - Błogosławieni i święci mają to do siebie, że nie umierają, ale są obecni w Kościele, w Chrystusie, w charyzmacie, który podejmują inni chcący naśladować swojego patrona - mówił.
- Bł. o. Gwidon był człowiekiem, który czcił Boga sercem, czynił to w Duchu, czyli w autentycznej postawie miłości. Bo duchowość chrześcijańska, do której wszyscy jesteśmy zaproszeni, to nic innego jak życie w miłości. Bł. o. Gwidon zrozumiał to, a także pojął istotę miłości dokładnie taką, jaką Bóg objawia w Piśmie Świętym - zaznaczył ks. Ł. Białk.
Kaznodzieja podkreślił, że miłość, o której mówi Biblia została "rozlana" w naszych sercach. - Jesteśmy nią obdarowani - ona przemienia nas od wewnątrz - udoskonala i uświęca. Ową miłością jest Duch Święty. Bł. Gwidon to rozeznał i całe swoje życie powierzył właśnie Jemu, bo wiedział, że Duch Święty dokonuje w nim wiele dobra - mówi.
- Z miłością Jezusa wiąże się również przynaglenie. Bo Bóg, chce, aby miłość stała się siłą napędową działania chrześcijanina. Bł. o. Gwidon pięknie realizował to przynaglenie w swoim życiu - karmił głodnych, pocieszał smutnych, pielęgnował chorych, przyjmował opuszczone dzieci - dostrzegał potrzeby swojego czasu, czyli nie tylko wypełniał czyny miłosierdzia, które są wymienione w Piśmie Świętym, ale widział wokół siebie potrzebujących bliźnich i ofiarowywał im miłość - zakończył kaznodzieja.
Po Mszy św. odbyła się część artystyczna, a także poczęstunek dla gości.