- Żołnierze niezłomni mieli umrzeć nie tylko fizycznie, ale także umrzeć dla rodziny, dla pamięci, przyszłych pokoleń i dla historii. Ten wielki cyniczny wysiłek spełzł jednak na niczym - mówił w homilii ks. inf. Stanisław Zięba.
Uroczysta Eucharystia zgromadziła 4 marca w bazylice św. Brygidy przedstawicieli środowisk patriotycznych, którzy wspólną modlitwą postanowili uczcić pamięć żołnierzy niezłomnych. W Mszy św. uczestniczyli członkowie grup rekonstruktorskich oraz delegacje instytucji i władz państwowych. Mszy św. przewodniczył ks. inf. Zięba, wikariusz biskupi ds. nadzwyczajnych. On także wygłosił homilię.
Kaznodzieja podkreślił, że grzech, czyli nieposłuszeństwo wobec Boga, jest zawsze źródłem rozdźwięku pomiędzy człowiekiem a Stwórcą. Niszczy on także relacje międzyludzkie.
- Człowiek, który nie liczy się z Bogiem i Jego przykazaniami, często staje się dziką bestią, okrutniejszą od zwierząt - mówił ksiądz infułat. Ukazał także przyczyny, dla których wprowadzona przez sowieckiego okupanta władza z tak wielkim zapałem niszczyła żołnierzy niezłomnych. - Ich wielka siła płynęła z potęgi ducha, z mocy wiary i miłości do ojczyzny, ideowej spójności, żelaznej woli i ogromnej determinacji. Tego komuniści się bali i w tym widzieli największe zagrożenie. Właśnie dlatego tak nienawidzili tych narodowych bohaterów - zaznaczył ks. Zięba.
Kapłan podkreślił też, że w procesie przywracania narodowej pamięci, oprócz rodzin pomordowanych żołnierzy, ich towarzyszy broni, historyków i duchownych, wielką rolę odegrała polska młodzież, która "zaczęła pytać i wertować resztki pamięci". Działania te kaznodzieja nazwał przywracaniem godności państwu polskiemu.
Stwierdził także, że w dzisiejszych czasach toczy się ogromna walka wokół znaczenia i interpretacji podstawowych pojęć budujących polską tożsamość wiary i patriotyzmu, takich jak: "wolność", "Polska", "tradycja", "patriotyzm", "duma", "honor", "wiara", "katolik", "prawda", "kłamstwo".
- Zło chce ostatecznie te pojęcia wyśmiać i zniszczyć. Ta okrutna gra toczy się z udziałem prasy, telewizji, filmu, internetu, sztuki. Obecnie dokonuje się konfrontacja z systemem, który, jak każdy totalitaryzm, atakuje wartości uniwersalne i więzi na nich oparte. A tym samym działa przeciw wspólnotom, do których powołany jest człowiek, takich jak: rodzina, naród , państwo, Kościół. Dzisiejszy totalitaryzm światopoglądowy, który odwołuje się do ideologii politycznej poprawności, podważa sens, wolność i odpowiedzialność człowieka, czyniąc z niego towar. Pozbawia człowieka zdolności do samodzielnego myślenia i samostanowienia - mówił ks. Zięba.
- Dzisiaj, po 28 latach od odzyskania niepodległości, możemy powiedzieć, że zmartwychwstała Polska, ale nie zmartwychwstali Polacy. Zmartwychwstanie Polaków musi przejść przez pracę nad sobą, wydobycie wszystkich talentów i sił, którymi obdarował nas Bóg. Od lepszych ludzi, a nie od zasobów materialnych zależy dobro i przyszłość naszej ojczyzny. Dzisiaj i jutro od opowiedzenia się po stronie życia, troski o dzieci poczęte, szacunku do kobiety, kondycji moralnej i religijnej polskiej rodziny zależy przyszłość naszej ojczyzny - powiedział na zakończenie homilii kapłan.
Po Mszy św. sprzed bazyliki wyruszyła IV Defilada Pamięci Żołnierzy Niezłomnych.