Zapał i entuzjazm ją roznoszą. Ma również niecodzienny plan, który konsekwentnie realizuje od momentu osiągnięcia pełnoletniości.
Beata Sobusiak to uśmiechnięta uczennica II klasy XV Liceum Ogólnokształcącego im. Zjednoczonej Europy na gdańskiej Zaspie. Ma 18 lat, mieszka w Lniskach, małej wiosce na Kaszubach, niedaleko Gdańska. Aktywnie spędza każdą wolną chwilę. – Uwielbiam piesze wędrówki, jazdę na rowerze, spływy kajakowe. Śpiewam również w naszej parafialnej scholi, ale także znajduję czas na spotkania z przyjaciółmi – wylicza. To prawdziwy wulkan pozytywnej i energii i chęci niesienia pomocy innym. – Mojemu sercu zawsze bliska była Matka Teresa z Kalkuty. W sumie to jej postawie i zaangażowaniu na rzecz innych zawdzięczam podjęcie decyzji o wyjeździe na misję. Od dziecka o tym marzę – mówi.
Od dawna udziela się w parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika i bł. Karoliny Kózkówny w Leźnie, a przez ostatnie 4 lata regularnie – co tydzień – czynnie uczestniczyła w spotkaniach z członkami Oazy Dzieci Bożych. Sama wychowała się w Ruchu Światło–Życie. – Uwielbiam spędzać czas z dziećmi, każde jest wyjątkowe – ma swoje talenty i pasje, które warto podtrzymywać i rozwijać – mówi. To zaangażowanie w sprawy najmłodszych spowodowało również, że na miejsce misji Beata wybrała Albanię. – Chcę być tam, gdzie misjonarze są potrzebni. Rodzice nauczyli mnie miłości, wiary i radości serca, które chciałabym zanieść jak najdalej i się tym wszystkim podzielić z innymi, może mniej obdarowanymi niż ja. Bo wzorem Matki Teresy zawsze mogę zrobić coś dobrego dla drugiego człowieka – podkreśla licealistka.
Beata, za namową koleżanki, zdecydowała się włączyć w Wolontariat Misyjny „Salvator”. Jest to grupa młodych ludzi skupionych przy zgromadzeniu salwatorianów. – To osoby zaangażowane, które chcą autentycznie żyć wiarą w Jezusa Chrystusa. Ofiarowując swój czas, zdolności, umiejętności, chęć pomocy i kreatywność, pragną dzielić się własną wiarą oraz włączać w wielkie dzieło głoszenia Dobrej Nowiny w świecie – mówi ks. Rafał Główczyński SDS, opiekun WMS regionu Elbląg. Dodaje również, że wolontariat misyjny wiąże się z codziennym rozwojem duchowym wolontariusza – uczestniczeniem w życiu parafii czy zakonów, w Mszach św., nabożeństwach. To także dzielenie się miłością Jezusa i różnego rodzaju pomoc w lokalnym środowisku. – Nasze działania wspierające w Albanii trwają od ponad 10 lat. W ten sposób staramy się realizować wezwanie papieża Franciszka do pójścia za Chrystusem na peryferie. Wolontariusze angażują się w pomoc o charakterze fizycznym – od malowania ogrodzenia po pomoc w budowie placu zabaw dla najmłodszych – i duszpasterskim, czyli w spotkania z mieszkańcami, zwłaszcza tymi najmłodszymi, którym organizują czas, wykazując się sporą kreatywnością, bo Albańczycy bardzo słabo znają języki obce – wyjaśnia ks. Główczyński. Beaty to nie zniechęciło, przeciwnie – zmotywowało do działania. – Obecnie uczę się podstaw języka albańskiego – uśmiecha się.
Przed nią i innymi wyjeżdżającymi dwudniowa podróż busem. Wyruszą z Krakowa na początku lipca. – To nie wakacje w ciepłych krajach, chociaż czas na odpoczynek też będzie. Wolontariusze muszą liczyć się z tym, że jadą do miejsca, w którym prąd w gniazdku nie jest normą. Natomiast temperatura jest tak wysoka, że gdziekolwiek by się schowali, jest zbyt gorąco, by realizować codzienne zajęcia bez wysiłku. Warto na wyjazd zaopatrzyć się w dużo pokory i umiejętność cieszenia się małymi rzeczami – mówi ks. Główczyński. Opiekun podkreśla, że wolontariat to okazja do świadczenia o Jezusie w taki najprostszy, ale i piękny sposób, czyli przez przebywanie z drugą osobą. – Dzieci z naszych misji bardzo cieszą się z przyjazdu wolontariuszy, bo ktoś poświęca im zupełnie bezinteresownie swój czas – dodaje.
Przygotowanie do wyjazdu to także zbiórka pieniędzy. Beata postanowiła połączyć przyjemne z pożytecznym. – Z pomocą najbliższych organizujemy mecz siatkówki, który odbędzie się 22 kwietnia. Mamy już prawie 50 zgłoszonych osób w różnym wieku. Zapowiada się naprawdę dobra zabawa – mówi. Dochód z imprezy przeznaczony zostanie na wyjazd wolontariuszki do Albanii.
Możesz pomóc
Chcesz wesprzeć inicjatywę, przyjdź na mecz 22 kwietnia do Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Leźnie. Organizatorzy poszukują również osób, które chciałyby ufundować symboliczne nagrody dla uczestników. W tym celu proszą o kontakt mailowy: goldlamisjonarza@gmail.com.