Uroczyste obchody 10. rocznicy ingresu abp. Sławoja Leszka Głódzia.
W archikatedrze oliwskiej 22 kwietnia odprawiona została uroczysta Msza św. dziękczynna z okazji 10. rocznicy ingresu abp. Głódzia, metropolity gdańskiego. Eucharystii przewodniczył oraz homilię wygłosił bp Wiesław Mering.
- Nie ma ważniejszych wydarzeń w życiu Kościoła, kraju, diecezji, w których zabrakłoby gdańskiego metropolity. Rola, jaką ksiądz arcybiskup pełni w Kościele gdańskim, pewnie zostanie dopiero w pełni przez historię doceniona. Rzadko chwalą człowieka wszyscy, bez wyjątku, za te same działania. O wiele łatwiej wypominać wady niż zauważyć zalety. Może właśnie w naszym ludzkim myśleniu i wyrachowaniu ukrywamy własne błędy i wady, krytykując innych - podkreślił na wstępie.
- Fenomenem stałego zainteresowania dla księdza arcybiskupa stała się Solidarność i jej historia. Ten ciągle ważny, może najważniejszy plan naszego kraju. Inną płaszczyzną działania metropolity jest zdecydowane upamiętnianie losów żołnierzy wyklętych. Nie ma między nami chyba nikogo, kto nie zapamiętałby zdania, jakim ksiądz arcybiskup zaczął swoją homilię w czasie pamiętnych gdańskich uroczystości pogrzebowych "Inki" i "Zagończyka": "Zbyt długo czekałaś, »Inko«. Zbyt długo czekałeś, »Zagończyku«". Podjąłeś się wtedy, księże arcybiskupie, bardzo trudnej roli tego, który pielęgnuje pamięć - dodał.
Podkreślając troskę metropolity gdańskiego o dobro wspólne, bp Mering wskazał, że podobne myślenie cechowało wielkich Polaków - św. Jana Pawła II i kard. Stefana Wyszyńskiego z jego przekazem: "Miłuję ojczyznę bardziej niż własne serce". - Spróbujmy pomyśleć o głębi tego przekazu i zdania. Także bł. ks. Jerzego Popiełuszki, który ostatecznie właśnie dla wolności oddał swoje tak bardzo młode życie. Jezus przypomniał nam dzisiaj: "Dobry pasterz oddaje życie za swoje owce". I rzeczywiście, cena może być wysoka - mówił hierarcha.
Bp Mering dodał również, że człowiek opowiadający się dziś po stronie prawdy, "bez kompromisów, bez kluczenia i szukania zwolenników", musi być gotowy do zapłacenia takiej ceny. - Żaden papież XX i XXI wieku nie był wolny od agresji i szyderstwa. Nie były one obce i naszemu jubilatowi, ale to ważny znak tego, że idzie ksiądz arcybiskup drogą wskazaną przez Mistrza: "Kto chce iść za mną, niech weźmie swój krzyż" - podkreślił hierarcha.
Uroczystej Eucharystii przewodniczył bp Wiesław Mering Jan Hlebowicz /Foto Gość - Cierpienie dla Kościoła jest znakiem, gotowością walki dla Chrystusa, jedynego Zbawiciela. Gotowością tej walki, którą uwidacznia ksiądz arcybiskup w swoim zawołaniu biskupim. To jest właśnie wyraz gotowości podjęcia trudu, cierpienia - dodał bp Mering.
W trakcie uroczystości odczytany został list prezydenta Andrzeja Dudy do metropolity gdańskiego. "Posługa księdza arcybiskupa na Pomorzu jest kolejnym, niezwykle odpowiedzialnym zadaniem, które powierzył ekscelencji Biskup Rzymu. Jak wcześniej, tak również na przestrzeni minionej dekady, z niezmienną konsekwencją i odwagą stawał ksiądz arcybiskup w obronie najważniejszych prawd i zasad ewangelicznych, leżących u podstaw suwerennej 1050-letniej tożsamości, kultury i państwowości polskiej i całej cywilizacji europejskiej".
Przed błogosławieństwem przedstawiciele różnych stanów archidiecezji gdańskiej złożyli abp. Głódziowi okolicznościowe życzenia, po których wszyscy zebrani odśpiewali jubilatowi "Plurimos annos". Na zakończenie abp Głódź podziękował zgromadzonym w katedrze wiernym za lata współpracy oraz modlitwę.
W uroczystej Mszy św. wzięli udział przedstawiciele władz państwowych, parlamentarzyści, samorządowcy, prezydenci miast, rektorzy uczelni wyższych, a także prawie 150 duchownych oraz sióstr zakonnych z archidiecezji gdańskiej. Obecni byli także przedstawiciele innych Kościołów chrześcijańskich oraz społeczności muzułmańskiej.