- Celem WZZ była walka o godność robotnika i ta walka zakończyła się sukcesem. Dziękujemy dziś dobremu Bogu za tych, którzy mieli odwagę, walczyli o wolną Polskę i mierzyli się z wszechpotężnym systemem komunistycznym - mówił w homilii abp Sławoj Leszek Głódź.
Kończący się weekend upłynął w Trójmieście pod znakiem obchodów 40. rocznicy powstania Wolnych Związków Zawodowych. W programie znalazły się liczne uroczystości upamiętniające tych, którzy - nie bacząc na niebezpieczeństwa - podjęli się obrony robotników przed totalitarnym reżimem komunistycznym.
Były modlitwy na grobach tych spośród założycieli i działaczy WZZ, którzy odeszli już do wieczności, spotkania wspomnieniowo-dyskusyjne, a także koncert gdańskiego barda opozycji antykomunistycznej Andrzeja Kołakowskiego. Odsłonięto tablicę poświęconą Andrzejowi Butkiewiczowi, a także otwarto wystawę przypominającą historię WZZ. 13 działaczy niezależnych od komunistów związków zawodowych odznaczono Krzyżami Wolności i Solidarności.
Najważniejszym akcentem duchowym obchodów była Msza św. w intencji twórców, działaczy i współpracowników WZZ, odprawiona w bazylice św. Brygidy. Przewodniczył jej abp Głódź. W homilii metropolita przypomniał powojenną historię Polski oraz wydarzenia, które legły u podstaw powołania Wolnych Związków Zawodowych. Wskazywał także na jedność idei łączących różne pokolenia opozycji antykomunistycznej.
- Ludzie Wolnych Związków Zawodowych pragnęli, aby Polska była niepodległa i szczęśliwa. Polska niepodległa i szczęśliwa była również pragnieniem tych, których określamy mianem żołnierzy wyklętych - podkreślił. - Wolne Związki Zawodowe wróciły do niespełnionego robotniczego postulatu z grudnia 1970 roku. Już sama nazwa niepokoiła komunistów, bo podważała ich władzę nad robotnikami i kompromitowała proreżimowe związki zawodowe. Przedsierpniowa opozycja trafiła w Trójmieście na wyjątkowo podatny grunt. Co więcej, idealnie wstrzeliła się w przełomowy moment historyczny, torując drogę do powstania NSZZ "Solidarność", czyli pierwszego w bloku sowieckim masowego, niezależnego od władz państwowych związku zawodowego. Powstanie Solidarności zachwiało władzą PZPR i w decydujący sposób przyczyniło się do obalenia komunistycznej dyktatury w końcu lat 80. - ocenił hierarcha.
- Myślimy i mówimy dziś o was jako o ludziach w służbie polskiej wolności i niepodległości - zwrócił się do działaczy WZZ arcybiskup. - Takie ujęcie obejmuje także wasza służbę prawdzie. Prawdzie o polskiej tożsamości, historycznej drodze narodu, jego tradycji, jego kulturze, wierze świętej. To ona przecież stanowi drogowskaz dla polskich pokoleń - podkreślał.