Szedł śladami swojego Mistrza

− W tym miejscu w Wielki Piątek 997 roku stanął św. Wojciech i ochrzcił ludność Gdańska. My jesteśmy na tej roli skrwawionej męczeństwem świętego, dokonanym niebawem po historycznym chrzcie. Jesteśmy dziedzicami w wierze − powiedział abp Sławoj Leszek Głódź.

Jan Hlebowicz

|

Gość Gdański 19/2018

dodane 10.05.2018 00:00
0

Tłumy wiernych zgromadziły się 6 maja na Wzgórzu Wojciechowym w Gdańsku. Tam odbyły się uroczystości patronalne archidiecezji gdańskiej ku czci św. Wojciecha, które w tym roku wpisały się również w jubileusz 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Mszy św. odpustowej w intencji ojczyzny przewodniczył bp Łukasz Buzun z Kalisza. Eucharystię koncelebrowali abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański, oraz biskupi pomocniczy: Wiesław Szlachetka i Zbigniew Zieliński. − Św. Wojciech był człowiekiem szlachetnego rodu − zarówno ze strony ojca spokrewnionego z dynastią cesarską panującą wówczas w Niemczech, jak i ze strony matki. Jego życie, niczym ziarno, zostało wrzucone w glebę i wydało plon obfity. Szedł śladami swojego Mistrza. Miał udział w Jego trudach, a później w Jego zwycięstwie − radości zmartwychwstania − mówił w homilii bp Buzun.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy