– Karol jest sympatyczny i uśmiechnięty. Nigdy nie narzeka. Gdy nie może przyjść na zbiórkę z powodu kolejnego wyjazdu do Centrum Zdrowia Dziecka lub nagłego ataku choroby, modli się w domu – mówi ks. Łukasz Babul.
Ma zaledwie 14 lat. W swoim życiu doświadczył jednak więcej cierpienia niż niejeden dorosły. Od urodzenia choruje na eozynofilowe zapalenie przewodu pokarmowego, chorobę Leśniowskiego-Crohna i padaczkę. Na jego codzienność składają się bóle brzucha, nudności, wymioty, biegunka... To zresztą niejedyne objawy chorób, których doświadcza Karol. Nie poddaje się jednak. Od lat jest ministrantem w parafii NMP Królowej Polski w Wejherowie. Gdy objawy choroby nasilają się, Karol przestaje jeść, jest podłączany do kroplówki i praktycznie nie wstaje z łóżka. – Ten młody chłopak dokładnie rozumie słowa Pana Jezusa o tym, że trzeba wziąć swój krzyż i Go naśladować. Myślę, że podtrzymuje go sam Pan Bóg – mówi ks. Babul, kapitan reprezentacji księży i główny pomysłodawca charytatywnego meczu. Jak zaznacza kapłan, Karol pochodzi z niezamożnej rodziny. Same leki, bez których chłopak nie może normalnie funkcjonować, kosztują 15 tys. zł za półroczną terapię.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.