Gdańska radna chce odwołania marszu równości

List w tej sprawie, podpisany przez prawie 800 osób, został wysłany do wojewody pomorskiego.

"Domagamy się postawienia zdecydowanej tamy propagowaniu dewiacji seksualnych" - napisała Anna Kołakowska, radna Prawa i Sprawiedliwości, w liście do wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha w związku z planowanym marszem środowisk LGBT w Gdańsku (26 maja). Pod dokumentem podpisało się prawie 800 osób, w tym członkowie Stowarzyszenia "Godność".

"Zwracamy się prośbą o zakazanie tegorocznej parady równości. To kolejny krok, w którym środowisko LGBT planuje przejść ulicami miasta w celu rozpowszechniania dewiacyjnych zachowań seksualnych. W ostatnim czasie możemy obserwować zwiększone wysiłki środowisk LGBT zmierzające do podważenia tradycyjnego modelu rodziny i do przekonania młodego pokolenia o nieskrępowanej niczym swobodzie zachowań seksualnych" - czytamy w liście.

Wśród zagrożeń, które mają miejsce w Gdańsku, autorzy listu wymieniają m.in. publikację "Zdrovve love", w której "zachęca się młodzież do masturbacji, dewiacyjnej aktywności seksualnej, a nawet przyznaje się jej prawo do »wyboru płci«. Innym przykładem mogą być odbywające się w ECS tzw. panele dyskusyjne, których celem jest włączenie Gdańska do tzw. federacji tęczowych miast".

"Brak reakcji na działalność organizacji homoseksualnych skutkuje swoistym homoterrorem (...). Nie zgadzamy się na to jako katolicy, rodzice i obywatele" - piszą sygnatariusze listu.

Jak zapowiadają przeciwnicy parady równości, manifestacja środowisk LGBT spotka się z kontrdemonstracją.

Małgorzata Sworobowicz, rzecznik wojewody, informuje, że pismo wpłynęło, ale D. Drelich jeszcze się do niego nie odniósł.

"Związki partnerskie lub małżeństwa zostały przyjęte w większości krajów europejskich, także o korzeniach katolickich - w Irlandii, Włoszech czy Hiszpanii. Nie ma powodu, aby prawo nie chroniło miłości dwojga ludzi tej samej płci także w Polsce" - piszą organizatorzy marszu równości.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..