Jest ich nieco ponad 30. Rozeznali, że z apelem o modlitwę w intencji ojczyzny mają zwrócić się do całego narodu.
Wszystko jest tu niewielkie. Niewielka miejscowość, leżąca niedaleko Wejherowa, niewielki kościół parafialny, niewielka społeczność. Mają tego świadomość. W rozmowach niejednokrotnie to podkreślają. Są jednak przekonani, że Bóg tak właśnie działa. Powołuje małą trzódkę do rzeczy wielkich. Podkreślają, że Pismo Święte pełne jest opisów takiego działania Boga.
Wszystko zaczęło się w 2015 roku. Parafianie z Orla udali się na pielgrzymkę śladami św. Jana Pawła II. - Byliśmy m.in. w Wadowicach. Wówczas pojawił się pomysł, żeby to nasze spotykanie ze świętym papieżem przedłużyć. Postanowiliśmy, że każdego 22. dnia miesiąca będziemy czuwać na modlitwie - mówi Krystyna Tetzlaff, jedna z przedstawicielek grupy modlitewnej.
Tak też się stało. Do sprawy podeszli po kaszubsku. Poważnie, z gorliwością, ale także z właściwą sobie powściągliwością. Na spotkaniach, które nazywają "Wieczernikiem z Janem Pawłem II", przed wystawionym Najświętszym Sakramentem odmawiają Różaniec. Czują, że Bóg na tej modlitwie ich prowadzi.
- Podczas czuwania 22 kwietnia przyszła nam do głowy taka myśl, by 100-lecie niepodległości naszej ojczyzny uczcić, odmawiając w okresie bezpośrednio poprzedzającym 11 listopada 100 Różańców. Kiedy policzyliśmy dni i okazało się, że początek przypada w pierwszą sobotę miesiąca, już wiedzieliśmy, że nie jest to przypadek - opowiada Krystyna.
Zaczęła wysyłać informacje prasowe do gazet i portali internetowych. W jednym z nich ukazała się notka o planowanej przez nich akcji. Niedługo później odezwała się pani z Chicago, która powiedziała, że tamtejsza Polonia z chęcią włączy się w modlitwę różańcową za ojczyznę. Dzięki przychylności ks. proboszcza Henryka Hildebrandta inicjatywę podjęła oczywiście także parafia w Orlu.
Dlaczego zdaniem Krystyny trzeba podjąć trwające 100 dni zobowiązanie do modlitwy różańcowej? - Proszę przypomnieć sobie śluby Jana Kazimierza. Później powtórzył je sługa Boży kard. Stefan Wyszyński. Kilka razy w roku odmawiamy je w naszych kościołach. Ile wykonaliśmy z tych ślubów? A Pan Bóg patrzy... - uważa. - Potrzeba modlitwy przebłagalnej. Potrzeba także wołania o dary jedności i miłości dla Polski. Bardzo nam tego brakuje. Jesteśmy ojczyzną Jana Pawła II. A sami jesteśmy podzieleni i kłócimy się nieustannie.
- Moja znajoma była kiedyś na wyjeździe do jakiegoś egzotycznego kraju. Gdy powiedziała, że jest z Polski, ludzie zaczęli całować ją po rękach, bo jest z narodu św. Jana Pawła II. Przecież kiedy się spojrzy na to, jak żyjemy, to naprawdę zawstydza - mówi K. Tetzlaff.
Przypomina, że Pan Jezus powiedział św. s. Faustynie, że to właśnie z Polski wyjdzie iskra miłosierdzia. Zaznacza, że odnowienia wiary i mocnej modlitwy potrzeba nie tylko nam, ale i całemu światu. Co więcej, modlitwa chrześcijan jest potężnym orężem i może stać się drogą do prawdziwego nawrócenia ludzkości. Powinniśmy dostrzec walkę, która odbywa się w świecie i wziąć w niej udział po stronie Pana Boga.
- Apelujemy, żeby podjąć tę akcję, chwycić za różaniec i codziennie odmówić modlitwę w intencji Polski. Tak, byśmy byli ojczyzną godną Jana Pawła II - podkreśla.
Modlitewna akcja "100 Różańców na 100-lecie niepodległości" rozpoczyna się w sobotę 4 sierpnia. Polega na codziennym odmawianiu jednej części Różańca św. w intencji ojczyzny, aż do 11 listopada.