Przedstawiciele gdańskiego oddziału Instytutu oraz mieszkańcy miasta spotkali się na Cmentarzu Centralnym Srebrzysko, by wspólnie upamiętnić rodziców Krystyny Krahelskiej "Danuty", sanitariuszki Powstania Warszawskiego, której twarz uwieczniona została w pomniku warszawskiej Syrenki.
- Powstanie warszawskie jest dzisiaj różnie oceniane. Łatwo jest nam - po tylu latach - wydawać sądy, gdyż znamy późniejsze wydarzenia i konteksty historyczne. Ale rozmawiając z żyjącymi jeszcze uczestnikami tamtego czasu, słyszy się, że po pięciu latach okupacji, warszawiacy palili się do walki o wolne i suwerenne państwo - mówi Krzysztof Drażba, naczelnik Biura Edukacji Narodowej gdańskiego IPN.
Na grobach Janiny i Jana Krahelskich zapalono znicze, a także złożono kwiaty. - Po zakończeniu wojny, wielu Polaków - w tym także państwo Krahelscy - szukało nowego miejsca do życia. Wiele osób przyjechało właśnie tutaj, by zapomnieć o wojennej tragedii - podkreśla K. Drażba.
Naczelnik podkreśla, że rodzice Krystyny Krahelskiej byli ważnymi mieszkańcami miasta, którzy zapisali się w jego historii. - Zwłaszcza Janina Krahelska, która rozpoczęła pracę w ówczesnej Akademii Lekarskiej i przez lata wykształciła pokolenia lekarzy - wyjaśnia.
- Ojciec Krystyny jeszcze przed wojną był wojewodą poleskim, był również działaczem samorządowym i społecznym. Udzielał się na rzecz narodu polskiego - mówi.
Krystyna Krahelska urodziła się w Mazurkach w powiecie Baranowicze na Nowogródczyźnie. Jej ociec, Jan, był inżynierem i oficerem Wojska Polskiego, a w latach 1926-1932 wojewodą poleskim. Mama, Janina, była biologiem i lekarzem.
Od 14. roku życia Krysia była harcerką, prowadziła gromadę zuchów. Była też znana jako poetka. Studiowała historię, geografię i etnografię na Uniwersytecie Warszawskim. Śpiewała polskie pieśni w Polskim Radiu. Zakończyła studia tuż przed wybuchem wojny. - Krystyna Krahelska była kobietą niezwykle utalentowaną. W czasie okupacji Krystyna napisała i skomponowała pieśń "Hej, chłopcy, bagnet na broń!". Była polską patriotką - dodaje K. Drażba.
Słynna rzeźbiarka prof. Ludwika Nitschowa poprosiła ją o pozowanie do pomnika Syreny na Powiślu (Wybrzeże Kościuszkowskie, niedaleko Mostu Świętokrzyskiego), odsłoniętego 29 czerwca 1939 r. Prof. Nitschowa pisała: "Twarz Syreny jest twarzą Krystyny zmonumentalizowaną, aby nie było tak łatwo rozpoznać Krysię, co by ją krępowało. Bo chodziła ulicami warszawskimi - prosta, wysoka, jaśniejąca uśmiechem wewnętrznej młodzieńczej radości i siły".
- W trakcie powstania warszawskiego Krystyna, ps. "Danuta", była sanitariuszką 1108. plutonu dywizjonu "Jeleń" 7. Pułku Ułanów Armii Krajowej. Już w pierwszej godzinie została ciężko ranna w klatkę piersiową. Przetransportowana do szpitala polowego przy ul. Polnej zmarła nad ranem, 2 sierpnia - mówi Jan Hlebowicz, historyk i rzecznik prasowy gdańskiego IPN.
- Pochowano ją najpierw na podwórku w pobliżu cmentarza, dziś spoczywa na Cmentarzu Służewieckim - dodaje J. Hlebowicz.
K. Drażba podkreśla, że tegoroczne upamiętnienie rodziców sanitariuszki i wspomnienie jej samej to dopiero początek odkrywania trójmiejskich akcentów powstania warszawskiego. - Będziemy poszukiwali nowych wątków, aby mieszkańcy mieli okazję jeszcze szerzej spojrzeć na historię tamtych dni - mówi.
Więcej o historii Krystyny Krahelskiej w 32. numerze "Gościa Gdańskiego" na 12 sierpnia.