- O żołnierzach niezłomnych mówi się dzisiaj zdecydowanie więcej. Jednak mimo że są coraz bardziej rozpoznawalni, proces przywracania im godnego miejsca w polskiej historii wciąż trwa - mówi Jan Hlebowicz z gdańskiego IPN.
Już dzisiaj o godz. 17.30 złożeniem kwiatów na znajdujących się na cmentarzu garnizonowym grobach "Inki" i "Zagończyka" rozpoczną się uroczystości ku czci tych wyjątkowych bohaterów. Następnie, o godz. 18.30, w oruńskim kościele salezjanów pw. św. Jana Bosko (ul. Gościnna 15) zostanie odprawiona uroczysta Msza św. W programie obchodów znajdzie się też przedstawienie teatralne "Wyklęci", zaprezentowane przez teatr Nie Teraz. Miejscem wystawienia spektaklu będzie Stacja Orunia (ul. Dworcowa 9).
- 28 sierpnia 1946 r. to data śmierci "Inki" i "Zagończyka". Musiało upłynąć prawie 70 lat do czasu, kiedy miejsce, w którym zostali wrzuceni do bezimiennego dołu, zostało odkryte przez zespół poszukiwawczy prof. Krzysztofa Szwagrzyka z IPN. Po dwóch kolejnych latach nastąpił ich pogrzeb państwowy. Nawiązujemy do tych trzech wydarzeń - wyjaśnia J. Hlebowicz.
- Nasze obchody, oprócz części bardzo uroczystej, mają także część kulturalną. Chodzi nam o to, by dotrzeć do młodego pokolenia odbiorców, żeby cały czas przypominać i popularyzować takie postacie, jak "Inka" i "Zagończyk" - podkreśla rzecznik gdańskiego IPN.