Blisko pięćdziesięciu bohaterów odznaczono w stoczniowej Sali BHP Krzyżami Wolności i Solidarności. Część z nich nie doczekała wolnej Polski - uhonorowano ich pośmiertnie.
W imieniu Prezydenta RP Andrzeja Dudy odznaczenia wręczał Jarosław Szarek, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
- Dziś żyjemy w niepodległej Polsce, ale komuś tę wolność zawdzięczamy. Teraz jest ten czas kiedy możemy podziękować za poświęcenie, wyrzeczenia, prześladowania, tym znanym, ale także cichym bohaterom "drugiego planu", którzy często ponosili poważne konsekwencje swojej działalności dla niepodległej Polski. Za mało pamiętaliśmy o tych ludziach, ale to się zmienia - mówił J. Szarek.
Droga do wolności Polski wiodła przez salę BHP Stoczni Gdańskiej - stąd wybór miejsca do uhonorowania bohaterów strajków w 1980 i 1988 r. W gronie odznaczonych znaleźli się m. in. Barbara Madajczyk-Krasowska, dziennikarka i Edmund Krasowski, opozycjonista, który w latach 70. działał w elbląskim podziemiu, a później organizował i szefował gdańskiemu oddziałowi IPN.
Krzyż otrzymała także Zofia Kruszyńska-Gust, prowadząca sekretariat Komisji Krajowej NSZZ "S", potem sekretariat Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Nie zapomniano także o prześladowanych w stanie wojennym i kierowanych do odbycia przymusowej służby wojskowej.
Wreszcie, niestety pośmiertnie, uhonorowano gdańskich stoczniowców: Henryka Lenarciaka, organizatora komitetu strajkowego w Stoczni Gdańskiej czy Czesława Trzeciaka, kuriera ks. H. Jankowskiego. Odznaczenie odebrał także syn Anny Walentynowicz, Janusz, który był internowany i więziony w stanie wojennym.
- Musimy o tych wszystkich ludziach pamiętać. To jest ostatni czas, żeby ich uhonorować. Niestety, na skutek różnych zaniedbań ostatniego dwudziestolecia, świat kojarzy upadek komunizmu z runięciem Muru Berlińskiego. Prawda jest taka, że to wszystko zaczęło się tutaj, w Polsce, i w tej sali - dodał J. Szarek.