- Panie Boże, błogosław kolebce Solidarności, błogosław wszystkim ludziom naszej wolności, tych wszystkich porozumień, które były w sierpniu i wrześniu podpisywane (…). Boże błogosław Polsce - mówił 31 sierpnia w Gdańsku prezydent Andrzej Duda.
Tysiące wiernych zgromadziły w piątek 31 sierpnia w bazylice św. Brygidy obchody 38. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. W uroczystościach wzięli udział: prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki oraz liczni przedstawiciele rządu, parlamentarzyści i samorządowcy, a także były prezydent Lech Wałęsa.
W wydarzeniu uczestniczyły również przybyłe z całej Polski delegacje regionalnych i zakładowych struktur NSZZ "Solidarność" z przewodniczącym związku Piotrem Dudą na czele.
Eucharystii przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański. Koncelebrowali ją bp Wiesław Szlachetka i bp Zbigniew Zieliński oraz kilkudziesięciu kapłanów.
- W duchu dziękczynienia, braterstwa i jedności spotykamy się w bazylice Solidarności przy tym świętym ołtarzu i ołtarzu ojczyzny naszej, aby wyrazić wdzięczność Panu Bogu za ten wielki dar, jakim jest Solidarność dla Polski, Europy i świata - mówił abp Sławoj Leszek Głódź.
W homilii hierarcha przypomniał znaczenie solidarnościowego zrywu lat 80., który zaowocował odzyskaniem suwerenności przez naszą ojczyznę.
- Jesteście - bracia z Solidarności - ważnym i niezbywalnym ogniwem drogi ku Niepodległej. Otworzyliście wasze serca na to znamienne tchnienie Ducha Świętego z 2 czerwca 1979 roku. Poczęliście odmieniać oblicze polskiej ziemi, zrzucać jarzmo zniewolenia. Podjęliście waszą drogę w imię Boże w łączności z Kościołem, w zawierzeniu Chrystusowi i Bogurodzicy, a także w łączności z historyczną pamięcią - zwracał się do związkowców. - Potrzeba wciąż stawać po stronie dobra, angażować się w jego pomnażanie. I nigdy nie wolno nam godzić się na zło - dodał.
Metropolita zaznaczał, że także i dzisiaj potrzeba naszym sercom ducha prawdziwego patriotyzmu i miłości do ojczyzny. - Potrzeba nam Bożego błogosławieństwa, pokoju, braterstwa i jedności. Trzeba nam przypominać, że tego Bożego daru trzeba strzec, chronić i go umacniać. A także go miłować, jak miłuje się matkę, której całuje się ręce - mówił arcybiskup.
Hierarcha odniósł się także do obecnej sytuacji politycznej w Polsce. - Dziś polskie życie publiczne poddawane jest wciąż nowym wstrząsom, nagłym turbulencjom. Doświadczamy niespotykanej dotąd eksplozji niechęci i nienawiści. Obsesji negacji, demonstracyjnego odwracania się od państwa polskiego, jego instytucji, rozporządzeń i stanowionych praw. Tego czynić nie wolno - napominał.
- Jakże wielu ludzi ojczyzny jest zatrwożonych i zasmuconych anarchizacją życia publicznego. Jesteśmy zatroskani o harmonię - dodał metropolita. Obecni w bazylice wierni nagrodzili te słowa gromkimi brawami.
Wspólne zdjęcie u stóp Bursztynowego Ołtarza Ojczyzny. ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Po homilii metropolita poświęcił dębowy krzyż wykonany przez górników z Wieliczki, który stał się częścią Bursztynowego Ołtarza Ojczyzny w bazylice św. Brygidy oraz replikę sztandaru NSZZ "Solidarność".
Na zakończenie Eucharystii głos zabrał prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że Polsce potrzebny jest zarówno związek zawodowy, jak i zwyczajna solidarność międzyludzka. Zaznaczał, że to dzięki Solidarności przemiany w Polsce dokonały się w sposób bezkrwawy.
- Płacimy za to jednak cenę i wszyscy mamy tego świadomość. Tą ceną są także choroby, które bez przerwy, choć w coraz mniejszym stopniu, drążą nasze państwo od tamtego czasu. Bo jakże nie nazwać chorobą tego, że w Sądzie Najwyższym wciąż orzekają sędziowie, którzy skazywali ludzi niepodległościowego podziemia w czasie stanu wojennego - powiedział. - To nie była zdrowa Polska, jeżeli polski parlament niby po przełomie wybiera komunistycznego dyktatora na pierwszego prezydenta III Rzeczypospolitej - dodał A. Duda.
- Gdzie byli przeciwnicy obecnej władzy protestujący, niby broniący konstytucji, wtedy, kiedy nie było żadnej pomocy dla rodziny i kiedy następowała coraz większa pauperyzacja, i kiedy bezrobocie wynosiło ponad 10 procent? Gdzie byli, gdy likwidowano stocznię Gdańską? Gdzie byli, kiedy na umowach śmieciowych budowano neoliberalną gospodarkę, odbierając ludziom chleb i spokojne życie? - pytał. - Byli częścią tak kształtowanego systemu - dodał po chwili.
Prezydent podkreślił także wysiłki rządu oraz NSZZ Solidarność, by Polska była prawdziwie sprawiedliwym państwem, w którym "będziemy mogli tworzyć kolejne elementy, które pozwolą w Polsce godnie żyć każdej rodzinie, każdemu człowiekowi, tak żeby ludzie mieli (...) poczucie, że Polska jest krajem sprawiedliwym, sprawiedliwym w każdym calu, także w wymiarze sprawiedliwości".
Po wystąpieniu prezydenta RP abp Głódź wręczył Pierścienie Inki: historykowi prof. Waldemarowi Handke i Jackowi Kurskiemu, prezesowi TVP.